Jak flirtować? Czyli kilka przydatnych porad dla niej i dla niego

Czasem tak bywa – widzi się dziewczynę, która jest spełnieniem marzeń. Dostrzega się tego faceta, który jest przepysznym „ciachem”. Niezależnie od płci – będąc gdzieś w miejscu publicznym, kiedy dostrzegamy kogoś, kto pasuje do naszych preferencji (przynajmniej wizualnie), czujemy to przyjemne napięcie, które narasta od końców palców u nóg, aż po ostatni włos na czubku głowy.
Niektórzy mają śmiałość, by podejść i zagadać. Innym wystarczy odwagi, by podtrzymać rozmowę, a jeszcze inni są na tyle inteligentni i zaradni, że z tego zapoznania może urodzić się coś więcej. Najwięcej zdecydowanie jest jednak tych pierwszych i drugich, a przed nimi są jeszcze ci, którzy w ogóle nie potrafią się zebrać w sobie, by podejść.
Sztuka podrywu i flirtowania nie jest wcale łatwa, choć części z nas przychodzi naturalnie. Zdecydowanie w tym wszystkim pomaga pewność siebie (ale nie zadufanie w sobie), a także oczytanie. Mając wiedzę na różne tematy, nawet te należące do tzw. small-talk, jesteśmy w stanie dużo lepiej zabawić rozmówców, niż kiedy jesteśmy zamknięci w czterech ścianach i mamy bardzo wąskie horyzonty. Flirt jednak jest czymś więcej – to umiejętność dawania sygnałów nie wprost, a także odbierania ich, to sztuka niedomówień, czasem dowcipnych, niekiedy bardzo sugestywnych, innym razem – zupełnie niewinnych.
Jak jednak flirtować, by nie skończyć z przysłowiowym „liściem na twarzy” lub z przypiętą nieprzyjemną metką?

Flirt na początek

Flirt to niezwykła gra między dwojgiem ludzi, z których przynajmniej jedno jest zainteresowane drugą stroną. W zależności od talentu można pobudzić ciekawość rozmówcy, zachęcając do tych słownych i testowych igraszek.
Co przede wszystkim przyciąga ludzi? Uśmiech, swobodne zachowanie i dystans do siebie. Jeśli będziemy się denerwować, możemy często spotkać się przede wszystkim z uśmiechem pełnym politowania, słowem otuchy i odepchnięciem. Jeśli natomiast zdamy sobie sprawę z faktu, że nikt, także i my, nie jesteśmy idealni, ale mamy atuty, które da się wykorzystać, to już jest połowa sukcesu. Drugą połową jest nauka gestów i spojrzeń.
Flirt niechybnie łączy się nie tylko z umiejętnością zagajenia i podtrzymania rozmowy. Równie ważne jest body language. To, ile nasze ciało jest w stanie przekazać informacji, jest wprost niewiarygodne. Będąc czasem oszczędnymi w słowach, za to mając bogaty repertuar komunikacji niewerbalnej, możemy przekazać więcej i wzbudzić większe zainteresowanie naszą osobą. Najlepiej jednak, aby te kanały komunikacyjne działały ze sobą w pewnej synergii, wówczas efekt będzie najbardziej obiecujący.
Od czego jednak zaczyna się flirt? Od spojrzenia. I to zazwyczaj ona go inicjuje. Jeśli więc widzisz w lokalu czy nawet na ulicy mężczyznę, który wpadł Ci w oko, zastosuj prostą grę – przyjrzyj mu się przez chwilę, ale nie za długo, do 2-3 sekund. Odwróć głowę niby niezainteresowana, by po kilku chwilach znów na niego spojrzeć, nieco dłużej. Możesz powtórzyć zabieg, lecz przy trzecim razie zawieś spojrzenie na obiekcie pożądania na dłużej, dodając do spojrzenia przyjemny uśmiech. W ten sposób masz duże prawdopodobieństwo, że zachęcisz go do rozmowy, a on sam będzie czuł się jak łowca.
I tu zaczyna się gra, w której to on musi się wykazać. Tradycyjne teksty na podryw o spadających aniołkach są raczej kiepskim sposobem, by zagaić rozmowę. Dużo lepiej jest powiedzieć coś bardziej naturalnego lub zacząć dyskusję w zaskakujący sposób. Reaguj na otoczenie, na jej zachowanie i na to, co mówi. W tym momencie to Ty jesteś tym, który bada sytuację, sprawdza, kim ona jest. To, że będziesz pytał o różne rzeczy, oznacza, że jesteś zainteresowany jej osobą. Nie opowiadaj więc zbyt wiele o sobie (choć oczywiście też nie pozostawaj zupełnie nieznajomy), a daj jej mówić. Pamiętaj też, by podchodzić do tematów z dystansem i najlepiej rozmawiaj na początku, nie poruszając kwestii polityki czy innych, równie ciężkich. Jeśli jednak podobna dyskusja się pojawi, potraktuj ją z poczuciem humoru.
Reaguj też na pytania drugiej strony – jeśli padają one w Twoim kierunku, najwyraźniej partner czy partnerka jest Tobą zainteresowana. Ważne jest, by dać na tyle wyczerpującą odpowiedź, by druga strona była zadowolona, a Ty byś nie „sprzedał” zbyt dużo informacji o sobie na samym początku.
Równie istotne, jak to, co mówimy, jest też to, jak mówimy. Przyjemny i basowy tembr męskiego, jak i niskie, otulające i ciepłe brzmienie kobiecego głosu to zdecydowanie to, czego chcą słuchać nasi rozmówcy. Nie oznacza to, że mamy mówić na siłę nie swoim głosem, a po prostu delikatnie go zmodulować. Najważniejsze jest to, by brzmieć naturalnie w każdej sytuacji.

Na kolejnym spotkaniu

Udało się! On czy ona była nami bardziej zainteresowana i teraz przyszła pora na drugą randkę. Zasady gry? Bardzo podobne, ale wymagają nieco większego zaangażowania, dając przy tym nieco więcej swobody. W jego gestii jest żywe zainteresowanie tym, jak ona wygląda – komplement na start jest więc wysoce pożądany. Dobrze by było, aby również zauważał jej stan emocjonalny, czy to komentując ładny uśmiech lub też zwracają uwagę na to, że być może jest zasmucona albo zła. Zapytaj wówczas o powód, co u niej wywołało takie emocje. Jeśli nie będzie chciała o tym mówić – nie naciskaj.
Jakie tematy warto podejmować w czasie drugiego spotkania? Wciąż lżejsze – hobby, zainteresowania, film, sztuka w ogóle. To pomoże Wam znaleźć punkt zaczepienia. Być może jest coś, co Was łączy i będzie mogło się stać przedmiotem ożywionej dyskusji? Może słuchacie muzyki tego samego zespołu i będziecie mogli się wymienić spostrzeżeniami? Albo też lubicie ten sam gatunek filmów czy książek?
Na pewno warto też okazywać emocje. Jeśli powie coś zabawnego, nie bój się śmiać (choć też nie do przesady – jeśli wypadniesz sztucznie, możesz pożegnać się z szansami na coś więcej). Przejawiaj je zarówno w mimice, gestach, jak i tembrze głosu. I co ważne – nie kłam, szczególnie jeśli nie masz specjalnie zdolności w mówieniu nieprawdy. Nasze ciało często nas zdradza i jeśli mamy do czynienia z osobą, która jest bardziej spostrzegawcza, możemy zostać złapani na mówieniu nieprawdy.

Sprawdź nasze propozycje
Sex Elixir PREMIUM 100ml - najskuteczniejszy afrodyzjak! Sex Elixir 15ml - najskuteczniejsza hiszpańska mucha! 3x Sex Elixir PREMIUM (300ml) - najskuteczniejszy afrodyzjak!
Sex Elixir PREMIUM 100ml
Najskuteczniejszy afrodyzjak!
Sex Elixir 15ml
Najskuteczniejsza hiszpańska mucha!
3x Sex Elixir PREMIUM (300ml)
Najskuteczniejszy afrodyzjak!

Co z dotykiem?

Dotyk ma ogromną moc. Tyle że dotyk jest już zarezerwowany dla bliższych relacji. Choć niektórzy spece od podrywu polecają, by jak najszybciej znaleźć sposobność na to, by dotknąć rozmówczynię, czy to jej ramienia, czy dłoni, to my jednak to odradzimy. To ruch bardzo ryzykowny i pożądany tylko w momencie, jeśli między dwojgiem wyraźnie iskrzy. W przeciwnym razie może skończyć się klapą. Strefa dotyku dla kobiet jest bardzo intymna i jeśli wtargniemy w nią zbyt szybko, może poczuć się nieswojo, a tym samym – zakończyć swój filtr bardzo szybko i bardzo niepomyślnie.
Jeśli jest to jednak któreś z kolei spotkanie i obiekt Twoich westchnień wyraźnie dobrze reaguje na Twoją osobę, możesz pozwolić sobie na subtelne dotknięcie. Nic jednak natarczywego i nic, co mogłoby ją speszyć.

O czym jeszcze warto pamiętać?

Przede wszystkim – od samego początku podejdź do tego na luzie. Być może nie spotkasz się z zainteresowaniem drugiej strony, jednak to nie oznacza końca świata. I to jest najważniejszy punkt całej tej gry – musisz przyjąć, że po prostu podryw może się nie udać, więc nie podchodź do flirtu jak do rozmowy o pracę. Zamiast rozpamiętywać, że tamta jedna, która Ci się podobała lub też ten, do którego wzdychałaś, dał Ci kosza, lepiej po prostu podejść do tego z uśmiechem. A nuż za rogiem czai się lepsza okazja?
Dla tych natomiast, którzy mają większy problem ze śmiałością, drogerie erotyczne przychodzą z niemałą pomocą. Otóż najczęściej właśnie w takich sklepach można znaleźć feromony, zarówno dla pań, jak i dla panów. Są to specjalne substancje, naturalne lub uzyskiwane sztucznie (przy czym wykazują niemal identyczną efektywność), które służą podkreśleniu statusu danej osoby, a także jej pewności siebie. Nie ma w tym cienia przesady – sam stosujący czuje się lepiej od niemal pierwszego momentu, kiedy naniesie feromony na skórę.
W naturze służą one przede wszystkim do podkreślania pozycji zwierząt – najintensywniejsze feromony dominacji wydzielają osobniki alfa. Z drugiej strony feromony też służą do przyciągania płci przeciwnej, dzięki czemu najsilniejsi przedstawiciele danego gatunku częściej uczestniczą w rozmnażaniu. Feromony podobnie działają na ludzi, tym bardziej że sami je wytwarzamy, choć w wielu przypadkach, dbając niekiedy zbyt przesadnie o higienę, zmywamy je z siebie. Pomoc takich feromonach w spreju więc czy kropelkach jest niczym innym jak wsparciem własnej natury. Dzięki nim z pewnością każdy flirt będzie udany.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *