Seksualność, a kultura – jak „to” się robi w innych krajach

Seks w świecie „zachodu” – jak „to” się robi w innych krajach

Kultura wokół seksu na świecie jest szeroko rozwinięta. Z tą strefą (nie zawsze intymną) życia człowieka związanych jest mnóstwo najróżniejszych rytuałów, ale też i upodobań. Choć stosunek uprawiamy dla prokreacji i (częściej) dla przyjemności, w wielu kulturach ma zupełnie inny wymiar. Samo podejście do seksu może być zupełnie odmienne i nie trzeba wcale daleko szukać – różnice w poszczególnych krajach europejskich, które w większości uchodzą za jedną wspólnotę, potrafią być ogromne.

Na stosunek do tematu seksu rzutują najróżniejsze czynniki: szerokość geograficzna, a co za tym idzie – klimat, stopień socjalizacji i ucywilizowania, ale przede wszystkim religia, która jest jednym z najbardziej rzutujących na kulturę państw faktorów. Może więc być sacrum, tabu, albo jest po prostu jedną z kolejnych form rozrywki.

Czym więc jest seks dla Greka, Szweda, Anglika czy Amerykanina? Jak bardzo potrafimy różnić się w naszych wyobrażeniach o cielesnej miłości?

Aktywni Grecy, namiętni Francuzi i temperamentni Hiszpanie

Europa jest bardzo zróżnicowana pod względem podejścia do seksu. Jak nasz kontynent długi i szeroki, tak mamy najróżniejsze upodobania seksualne, co znajduje swoje odzwierciedlenie w nazewnictwie, jak na przykład miłość hiszpańska, francuska czy grecka. Jak to wygląda w poszczególnych krajach?

Starożytni Grecy znani są ze swojego swobodnego podejścia do seksu. Był on czynnością, która nie miała w sobie niczego zdrożnego – wielkie orgie w czasie świąt na cześć Dionizosa, widok baraszkującej pary w miejscu publicznym nie był niczym dziwnym, a hetery, które dzisiaj można byłoby nazwać luksusowymi damami do towarzystwa, były powszechnie szanowane.

Grecy są prekursorami miłości, która u niektórych budzi niechęć, a dla innych jest źródłem zupełnie nowych doznań – seksu analnego. To podobno oni, jeszcze w głębokiej starożytności, zaczęli praktykować ten rodzaj zbliżeń, zarówno między mężczyzną a kobietą, jak i między panami.

Do dziś seks pozostaje niezwykle istotną częścią życia i bynajmniej nie stanowi tematu tabu. Według jednego z raportów Durexa są narodem, który poświęca średnio najwięcej czasu na igraszki (zarówno pod względem długości pojedynczego zbliżenia, jak i częstotliwości), co dowodzi, jak głęboko ta strefa wpisana jest w jego świadomość i kulturę.

Jak to jest natomiast z Francuzami? Choć to nie oni wpadli na to, że miejsca intymne można pieścić także ustami (czego dowodzą starożytne wazy, m.in. właśnie z Grecji), za to podobno bardzo się lubują w tej formie pieszczot. Na ogół postrzega się ich jako wielkich romantyków, którzy potrafią uwieść każdą kobietę.

Rzeczywiście, pojęcie wstydu mężczyzn pochodzących tego kraju względem potencjalnych partnerek praktycznie nie istnieje. W zalotach są zazwyczaj dość bezpośredni, nie oznacza to jednak, że będą obdarowywać swoją wybrankę kwiatami, albo pokuszą się o gesty, które my uważamy za romantyczne. Mają też swobodny stosunek do seksu z nowopoznanymi osobami – zbliżenie bez zobowiązań nie stanowi dla nich żadnego problemu i to, jak wiemy, od wieków. Stąd też być może wzięło się określenie chorób wenerycznych zza Atlantyku, które w Polsce nazywano „francą”, a w Anglii „chorobą francuską”. Co ciekawe, Francuzi syfilis nazywali „chorobą angielską”.

Wybuchową mieszankę natomiast stanowią Hiszpanie. Owszem, mają dość swobodny stosunek do seksu z obcymi (najczęściej mężczyźni), przy czym jednak zdobywają swoje partnerki, obiecując barwną przyszłość, o czym szybko, czyli po seksie, zapominają. Uchodzą za temperamentnych i emocjonalnych macho, którzy potrafią rozpalić każdą kobietę do czerwoności.

Z drugiej strony należy pamiętać, że jest to kraj z bogatymi tradycjami katolickimi (wszak to stąd pochodziła „najskuteczniejsza” inkwizycja, której się nikt nie spodziewał). Dlatego też nie są tak bardzo otwarci na różne eksperymenty seksualne, jak ich sąsiedzi zza wschodniej granicy.
Skąd zaś nazwa seksu hiszpańskiego? Podobno wywodzi się stąd, że młode Hiszpanki, chcąc zachować dziewictwo do ślubu, w ten sposób właśnie zabawiały swoich partnerów.

„Chłodna” północ

Nieco inaczej sytuacja wygląda na północ od kanału La Manche. Brytyjczycy są bardziej powściągliwi w zachowaniach seksualnych. Choć rozmawiają na ten temat dużo swobodniej niż Polacy, to jednak sam seks wśród nich jest coraz mniej modny. Dużo aktywniejsi są młodzi ludzie, którzy w relacje intymne wchodzą jeszcze przed ustawowym wiekiem przyzwolenia. Z drugiej strony, coś, co dla wielu z nas jest nie do pomyślenia, to fakt, że nawet starsi mieszkańcy Wysp, którzy osiągnęli „jesień życia”, pozostają aktywni seksualnie.

Jaki seks natomiast lubią mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa? Otóż jak donoszą badania, na popularności podobno zyskują praktyki z zakresu Bondage Domination Sado Maso. Być może jest to efekt oddziaływania popularnego w ostatnich latach bestsellera „50 twarzy Greya” i związanych z nim filmów albo też chęcią poszerzenia swoich doświadczeń. Z drugiej strony na popularności zyskuje również miłość oralna.

Ciekawy obraz seksualny mają natomiast Niemcy. Z jednej strony większość deklaruje szczęśliwe życie w związkach. Z drugiej strony legalna prostytucja cieszy się tutaj ogromną popularnością. Są także bardzo otwarci na pary homoseksualne – uważa się bowiem, że najważniejsza jest wolność jednostki. Natomiast, szczególnie obywatele byłych zachodnich Niemiec, uchodzą za bardzo pruderyjnych ludzi, pozostawiający miejsce dla seksu w alkowie. Stoi to w sprzeczności z doniesieniami o ich frustracji w sferze seksualnej, którą rozładowują przez przedmiotowe, czasem brutalne traktowanie swoich seksualnych partnerów.

Potwierdzeniem tej tezy może być fakt, że Niemcy uchodzą za naród, w którym dewiacje seksualne są wyjątkowo popularne. Widać to nie tylko w ostrych filmach pornograficznych, ale też i w faktach – znana jest historia kanibala z Rotenburga, który za zgodą mężczyzny poznanego w internecie, odbył z nim stosunek seksualny, by później go… zjeść.
Skandynawowie zdecydowanie należą do raczej skrytych kochanków. Choć podobno większość mężczyzn marzy o tym, by mieć wiele partnerek seksualnych, to swoje fantazje często pozostawiają w sferze marzeń i nie wyjawiają ich nawet najbliższym. Z drugiej strony Szwecja, Dania i Norwegia to państwa, które mocno stawiają na równouprawnienie płci, a także na regulacje kwestii seksu (stąd np. szwedzki pomysł na zezwolenie na stosunek, które ma zapobiegać gwałtom w luźnych związkach, jak i w małżeństwie).

Ciężko też jest mówić o tabu w tych krajach. Nagość nie jest niczym gorszącym, co więcej – występuje ona zarówno w domach (np. rodzice przy dzieciach), jak i w sferze publicznej. Popularne są tam kluby ze striptizem, za to prostytucja w Szwecji jest nielegalna, przy czym, co istotne, karze podlega jedynie klient.

(Bez)pruderyjni Amerykanie

Seksualność mieszkańców Stanów Zjednoczonych jest zupełnie odrębnym tematem. Seks w przestrzeni publicznej jest tematem, o którym się nie mówi. Jest to związane z istnieniem silnej grupy społecznej, związanej z protestantami, która traktuje ten temat jako tabu. Każdy też pamięta sprawę Billa Clintona, który za kontakty seksualne z Monicą Lewinsky miał, delikatnie mówiąc, duże nieprzyjemności. Co ciekawe, osoby wywodzące się z tej samej grupy w anonimowych badaniach przyznają się do korzystania z usług prostytutek i zbiorowych orgii.
Mimo że Stany Zjednoczone wydają się krajem wyzwolonym pod względem seksualności (wszak to właśnie tam powstaje zdecydowana większość filmów pornograficznych, znane są superprodukcje nawiązujące do tematyki seksualnej, jak American Pie), to w przestrzeni publicznej wciąż raczej się omija ten temat.

Obywatele USA natomiast podchodzą do tematu seksu dość swobodnie, choć homoseksualizm jest raczej marginalizowany (w zależności od stanu). Są za to skłonni do eksperymentowania. Co ciekawe, duża część młodzieży w USA nie traktuje miłości francuskiej jako stosunku płciowego, a jako formę zabawy.

Różne oblicza seksu

Są to tylko nieliczne z ogromu przykładów z całego świata, które warto byłoby przytoczyć. Jak widać, seks w samej kulturze „Zachodu” ma mnóstwo różnych twarzy, a dopełniają go jeszcze Włosi, Portugalczycy, mieszkańcy Niderlandów i wielu innych państw, które uznaje się za przynależne do tego kręgu kulturowego. W następnej części poruszymy to, co bardziej nieznane i egzotyczne, czyli kultury seksualne z różnych stron świata.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *