Seks w domu wielorodzinnym ma wiele „uroków”. Często miłosne uniesienia pary spotykają się nawet z otwartą krytyką. W niektórych przypadkach przybiera ona bardziej dosadne formy – albo skargi do zarządcy budynku, albo wezwania policji.
Wielu z mieszkańców bloków, szczególnie z wielkiej płyty, zna ten problem aż za dobrze. Najgorszy jest jednak ten moment, gdy sami wstrzymujemy się z emocjami i uniesieniami, by być jak najmniej zauważonymi… a ktoś z klatki obok o 2. w nocy oddaje się namiętnemu seksowi, o czym wie całe osiedle. Wówczas złościmy się często nie ze względu na fakt, że się obudziliśmy… tylko dlatego, że zazdrościmy swobody i udanego życia seksualnego.
Jakie są typowe problemy miłości w bloku z wielkiej płyty? Przeczytaj poniższy artykuł! Nie tylko dowiesz się, z jakimi kłopotami mierzą się miłośnicy seksu i mieszkańcy domów wielorodzinnych… ale i z pewnością sam znajdziesz tu odwzorowanie wielu sytuacji, w jakich się znalazłeś.
Z tego artykułu dowiesz się:
- 1 Problem nr 1 – ZAWSZE ktoś słucha
- 2 Jęki pełne rozkoszy… niosące zgorszenie
- 3 Stukanie i zgrzytanie łóżka lub innych mebli
- 4 Problem nr 2 – poczucie wstydu przed sąsiadami
- 5 Nowi w bloku i „uprzejmi” sąsiedzi
- 6 „Problematyczne” zakupy
- 7 Problem nr 3 – hałasy zza ściany
- 8 Problem nr 4 – sąsiad-podglądacz z bloku naprzeciwko
- 9 Jak sobie poradzić z seksem wielkim mieście?
Problem nr 1 – ZAWSZE ktoś słucha
Seks zazwyczaj nie jest cichą zabawą. Stukanie, dźwięki obijających się ciał, jęki… i chyba te ostatnie budzą najwięcej kontrowersji. Często nawet nie muszą być głośne, jednak wystarczy, że osiągają poziom średnio natężonej rozmowy, by ktoś na nie zwrócił uwagę. Dlatego to właśnie od nich zaczniemy.
Jęki pełne rozkoszy… niosące zgorszenie
To chyba najbardziej typowy objaw, świadczący o tym, że ktoś, kogo nie widzimy, a słyszymy, uprawia seks. Wiele naturalnie zależy od samego tempa zbliżenia oraz momentu, w jakim znajdują się kochankowie. Najgłośniejsza chwila to szczyt uniesienia – tuż przed i w trakcie orgazmu. I chyba nie ma niczego gorszego dla kochanków niż konieczność powstrzymywania swoich emocji i reakcji.
Krzyki i jęki rozkoszy pozwalają w pełni przeżyć szczytowanie. W końcu seks i orgazm to nie tylko kwestia bliskości między kochankami, ale i redukcji napięć seksualnych i emocjonalnych. Gdy narzucamy sobie pewne ograniczenia, niepozwalające całkowicie przeżyć ten moment, najzwyczajniej kończymy z ograniczoną satysfakcją. Tym samym, zamiast cieszyć się tym, że jest się blisko z ukochaną osobą, skupiamy się bardziej na tym, by nie przeszkadzać tym faktem swoim sąsiadom.
Stukanie i zgrzytanie łóżka lub innych mebli
To praktycznie nie do uniknięcia. Nawet przy casualowym, bardzo spokojnym zbliżeniu zawsze pojawi się szuranie nóżek łóżka lub stukot innych mebli o ściany. Można spróbować zejść na podłogę, ale wówczas łatwo narazić się sąsiadowi z dołu, który, jeśli nie do końca rozumie potrzeby fanów seksu, najpewniej chwyci za miotłę i zacznie stukać nią w sufit, rujnując cały klimat. Szczęście w nieszczęściu – dźwięki te mają ograniczony zasięg zazwyczaj do podłogi, jak i ściany, gdzie znajduje się konkretny mebel. Co więcej – nie każdy od razu skojarzy je z seksem! Chyba że wychwyci rytm stuków i zgrzytów…
Problem nr 2 – poczucie wstydu przed sąsiadami
„Cicho, bo ktoś usłyszy!”, „Słyszałeś? Poczekaj, chyba ktoś idzie”… Wstyd przed sąsiadami to prawdopodobnie jedna z najbardziej frustrujących rzeczy, jakie pojawiają się w czasie stosunku. Zmuszają do konkretnych działań, w tym m.in. natychmiastowego wytracenia tempa i przerwania zabawy, bo np. któremuś z partnerów wydaje się, że ktoś już jest za drzwiami, być może zbierając się do zapukania i upomnienia pary, że inni też mieszkają w tym bloku.
W przypadku wybranych osób to skrępowanie pojawia się nie w czasie stosunku, ale później. Zasadniczo więc niekoniecznie przeszkadza ono podczas seksu, ale w relacjach z innymi mieszkańcami klatki – już tak. Jeśli wstydzimy się dźwięków wydawanych w alkowie, to później ciężko nam spojrzeć w twarz miłej starszej pani, będącej osobą silnie wierzącą, albo sąsiadowi, znanemu z rubasznego poczucia humoru.
Nowi w bloku i „uprzejmi” sąsiedzi
Wstyd ten najczęściej dotyczy osób, które dopiero poznają życie w bloku, np. studentów, wcześniej mieszkających w jednorodzinnym domku w niewielkiej miejscowości. Bardzo często towarzyszy on także osobom wychowanym w religijnym, konserwatywnym środowisku, gdzie cielesność i seks stanowią rodzaj tabu. W takich sytuacjach relacje łóżkowe stają się wyjątkowo utrudnione, gdyż każdy odgłos, jaki pochodzi z zewnątrz, wywołuje reakcje stresowe, w tym nagłe zastygnięcie w bezruchu… co w przypadku zbliżającego się szczytowania potrafi być frustrujące.
Sami sąsiedzi często sprawy nie ułatwiają. Mieszkając w domu wielorodzinnym, godzimy się na pewne konwencje i fakt, że każdego dotyczą jakieś ograniczenia. Z tym że konkretnych czynności limity te dotyczą bardziej. Bo przecież można przystąpić do prac remontowych o godzinie 7 rano w niedzielę, łupiąc, wiercąc w ścianach, jak i pozwolić najmłodszym członkom rodziny do późnej nocy tupać jak tyranozaury. Jednak uprawianie seksu i wydawanie z siebie określonych dźwięków przyjemności? Brr… nie! Wówczas, życzliwi sąsiedzi, bardzo często, zamiast załatwić sprawę osobiście, wolą wywiesić na tablicy dostępnej dla wszystkich kartkę z upomnieniem dla kochanków (często z wyróżnionym numerem lokalu, pod jakim mieszkają), tym samym wystawiając parę na zawstydzenie i ostracyzm ze strony innych. Tym bardziej że często takie kartki później stają się wesoło krążącymi po internecie memami.
„Problematyczne” zakupy
Apogeum następuje wtedy, gdy zdecydowaliśmy się zrobić dość osobiste zakupy, np. zamawiając gadżety erotyczne. Wystarczy tylko, że któryś z ciekawskich lokatorów (np. mieszkający drzwi obok) zerknie na pudełko, choćby lekko sugerujące, co może być wewnątrz, by pokusić się na niewybredny komentarz. Na szczęście – nasza drogeria erotyczna dba o dyskrecję Klientów i zamawiając tutaj wibrator lub inną zabawkę dla dorosłych, masz gwarancję, że nikt nie domyśli się, co znajduje się w paczce.
Problem nr 3 – hałasy zza ściany
Niektóre pary, nie chcąc przeszkadzać sąsiadom w spaniu, decydują się na zmianę pory swoich miłosnych uniesień – uprawiają seks w ciągu dnia. Niestety i w tym przypadku kryje się pewna pułapka. Szczekający pies, płacz dziecka, odgłosy remontu czy głośno włączony telewizor… wszystkie te dźwięki psują atmosferę i nie pozwalają skupić się na zabawie. Można je próbować zagłuszyć – np. włączając muzykę. Nie zawsze jednak jest ona w stanie wytłumić hałasy pochodzące z zewnątrz. Tym bardziej że niektórzy lokatorzy budynku mogą to potraktować jako swoiste zawody – niewykluczone, że górę nad ulubioną pościelówką ostatecznie weźmie np. relacja z meczu piłkarskiego.
Problem nr 4 – sąsiad-podglądacz z bloku naprzeciwko
Wiele bloków, nie tylko tych z wielkiej płyty, stawiało się i dalej buduje blisko siebie. Wynika to z dążenia do ograniczenia wykorzystanej przestrzeni. Skutek? Przy odsłoniętych oknach niemal zerowa prywatność. Zawsze znajdzie się ktoś, kto wieczorem staje w oknie i zerka do mieszkań innych. Rozwiązanie niby proste, bo przecież wystarczy zaciągnąć rolety. Z drugiej strony… nie zawsze się o tym myśli, tym bardziej, jeśli podniecenie przychodzi nagle, a seks jest spontaniczny. I wtedy pojawia się ono – spotkanie spojrzeń z sąsiadem naprzeciwko, który z uśmiechem podgląda nasze igraszki. To na pewno coś, o czym każdy marzy…
Jak sobie poradzić z seksem wielkim mieście?
Wstrzemięźliwość seksualna to żadne rozwiązanie. Seks to normalna część życia, niezależnie od czyichś poglądów. Na krzyki i jęki pomóc mogą przede wszystkim zamknięte okna. Latem to trochę utrudnione, jednak stanowi to kompromis, jaki może uratować życie erotyczne. Warto też wybrać pomieszczenie z dala od szybów wentylacyjnych – te są doskonałym nośnikiem dźwięku. No i są jeszcze kneble – np. stary krawat, który zyska drugie życie, jak i specjalne gadżety erotyczne. Jęki da się wytłumić również pocałunkami.
Istnieje także opcja seksu poza mieszkaniem, np. miłość w samochodzie, w odludnym miejscu, gdzie nikt nie będzie przeszkadzał, lub w hotelu, gdzie izolacja akustyczna jest znacznie lepsza niż w przypadku starych blokowisk. Pozostaje jeszcze plener… lub wyprowadzka do domu jednorodzinnego.
A tak na serio – najlepiej po prostu cieszyć się seksem tak, jak lubimy, jednocześnie dbając o szacunek do innych lokatorów klatki. Jeśli nawet sąsiad usłyszy ciche szuranie łóżka, jęki jednego lub drugiego partnera – to nic się nie stanie, chyba że zdecyduje się poskarżyć na ten „problem”. Gdy zrobi to w formie ogólnodostępnej kartki – zagraj mu na nosie. Zaproś go na rozmowę, podaj numer jego mieszkania. Przetestuj jego odwagę i spryt, pokazując, jak dumny jesteś ze swojego życia erotycznego.