Więcej ciała do kochania, czyli jak waga wpływa na życie erotyczne
Kilka kilogramów więcej zazwyczaj nie stanowi problemu. Ot, zdarzyło się jakieś święto, w którego czasie zjadło się więcej, miało się bardziej stresujący okres w życiu… Zazwyczaj w takich przypadkach łatwo można się pozbyć zbędnej masy. Co jednak, jeśli regularnie przybywa jej coraz więcej?Nadwaga i otyłość nie pozostają obojętne dla naszego życia. Mogą być przyczyną wielu chorób, począwszy od miażdżycy, nadciśnienia tętniczego, po problemy z kręgosłupem i stawami. Większa masa może również przyczyniać się do innych chorób, związanych np. z układem pokarmowym, a nawet spowalniać funkcje mózgu.
Nadwaga również odciska swoje piętno na seksie. W jaki sposób? I czy osoby otyłe mogą się cieszyć udanymi zbliżeniami?
Nadmiar kilogramów, a libido
Pierwszym problemem, jaki się może pojawić w przypadku nadwagi i otyłości, to spadek libido, zarówno u panów, jak i pań. Jednak przyczyny są najczęściej warunkowane innymi czynnikami. Kiedy w przypadku otyłych mężczyzn zanika ochota na seks, może ona mieć przede wszystkim przyczynę w mniejszej ilości testosteronu. Panowie z niższą koncentracją tego hormonu najzwyczajniej nie mają większej ochoty na zbliżenia. Jeśli do otyłości dodatkowo jeszcze dojdzie cukrzyca, to spadek apetytu na zbliżenia jest wyjątkowo duży.Co jest przyczyną spadku ilości testosteronu? Komórki tłuszczowe odpowiedzialne są za produkcję aromatazy, enzymów, które zmieniają ten hormon w estrogeny. Z drugiej strony, wątroba u osób, które zmagają się z nadwagą, syntetyzuje zwiększoną ilość białka SHBG. Wiąże ono testosteron, wyłączając jego aktywność biologiczną – tym samym, czyniąc go nieefektywnym.
Podobne procesy zachodzą w organizmie kobiet – wszak i u pań ilość testosteronu odpowiedzialna jest za popęd płciowy. Jednak problem w przypadku płci pięknej jest dużo głębszy, co nie znaczy, że takie same kłopoty nie targają mężczyznami. Otóż kobiety otyłe rezygnują z seksu głównie ze względu na swój wygląd. W świecie, w którym mimo różnych kanonów piękna, najważniejsze jest, by kobieta była względnie szczupła i posiadała odpowiednie proporcje, piętnuje się osoby, które nadmiernie odstają wagą od przyjętych wzorców. Tym bardziej że kolorowe pisma, reklamy, filmy, a także lifestyle’owe blogi lansują sylwetkę fit. To zaś, jeśli nie motywuje pań do działania i zmiany tego stanu, najzwyczajniej w świecie ciągnie je w dół i wprowadza w kompleksy.
Znane są przypadki odstawiania życia łóżkowego na półkę w długoletnich związkach, kiedy kobieta przytyje, na przykład po ciąży, i nie może zrzucić tych zbędnych kilogramów. Jest to wówczas objaw oziębłości seksualnej.
Nie znaczy to, że ten problem nie trapi również mężczyzn, wręcz przeciwnie. Także i oni muszą się zmagać z kultem idealnej sylwetki, a często nawet tylko niewielka fałdka na brzuchu, która jest odstępstwem od wyznaczonej normy, powoduje, że ich ochota na igraszki spada. Ma to zasadniczy związek z ich narządem płciowym, o czym więcej w dalszej części.
Problemy w łóżku
Co, jeśli jednak ta ochota na seks jest względnie niezaburzona? Oczywiście można się cieszyć udanymi relacjami intymnymi, jednak mogą się pojawić różne problemy. Przede wszystkim osoby z nadprogramowymi kilogramami szybciej się męczą, przez co seks może być mniej udany. Ospałość i poczucie braku energii zresztą towarzyszą im na co dzień, a co dopiero przy tak intensywnej aktywności, jaką jest seks! Ponadto, z powodu zwężenia światła żył, panowie mogą mieć problem z utrzymaniem prawidłowej erekcji.Z drugiej strony, mężczyźni z większą otyłością, mogą nie tylko stracić ochotę na zbliżenia, ale też cierpieć z powodu ogromnego dyskomfortu psychicznego przez swoje przyrodzenie. Dlaczego? Przede wszystkim, ponieważ w obliczu większego ciała, penis staje się optycznie mniejszy. Pytanie brzmi, czy tylko optycznie. Otóż jeśli kilogramów wciąż przybywa, to rośnie również podbrzusze. Otłuszczenie natomiast gromadzi się również wokół penisa, tym samym zmniejszając jego zdolność penetracji. W skrajnych przypadkach może być również problem z dostępem do niego, jeśli brzuch przybrał większe rozmiary.
Mniejsza dostępność do narządów płciowych to także konieczność stosowania określonych technik, które ułatwią zbliżenie. Może bowiem wystąpić problem w klasycznym seksie, czy to w pozycji misjonarskiej, czy też od tyłu lub jakiejkolwiek innej. Dla otyłych panów najlepszą pozycją się okazuje jeździec. Pytanie jednak, czy jeśli ten stan się utrzyma, to czy w końcu seks nie stanie się zbyt monotonny.
Panie również mają szereg problemów związanych z funkcjonowaniem narządów płciowych. Przede wszystkim na skutek zaburzeń hormonalnych, wynikłych z otyłości, może dojść do nieprawidłowej lubrykacji miejsc intymnych, co znacznie przeszkadza w potencjalnym zbliżeniu, a może nawet powodować ból. Po drugie, paradoksalnie, kobiety, które mają więcej ciała, są „na dole” luźniejsze. Wynika to ze spadku napięcia mięśniowego. Tym samym zarówno dla pań, jak i dla panów, pozytywne wrażenia z seksu są ograniczone, a prawdopodobieństwo wystąpienia orgazmu u kobiet o wiele niższe. Mniejsza jest również wrażliwość na bodźce dotykowe, tym samym pieszczoty. Nawet te, które nie kończą się stosunkiem, nie są tak przyjemne, jak u osób szczupłych.
W przypadku nadprogramowych kilogramów, oprócz zmęczenia, kłopotów z potencją i niewydolności serca, dochodzą również problemy ze stawami, a w seksie jednak jest to istotna sprawa. Nie mówiąc o tym, że pozycje na klęczkach nawet na łóżku, mogą sprawiać po pewnym czasie ból.
Błędne koło otyłości i braku seksu
Osoby, które rezygnują z życia łóżkowego przez nadwagę, mogą cierpieć na szereg różnych problemów na co dzień. Seks bowiem, jest istotny w budowie pozytywnej samooceny. Tym samym – jeśli rezygnuje się z kontaktów seksualnych, to łatwiej popada się w zły nastrój, pozytywne spojrzenie na siebie znacznie spada, a nawet występują stany depresyjne i depresja. Mogą również pojawiać się komplikacje w związku – frustracja, spowodowana brakiem spełnienia w życiu intymnym mocno rzutuje na życie partnerów, którzy wylewają ją najczęściej poprzez kłótnie.Duży problem mają również osoby samotne. W końcu wygląd zewnętrzny jest jednym z pierwszych czynników, na jaki każdy człowiek zwraca uwagę przy wyborze potencjalnego partnera. Osobom ze zbyt dużą wagą najzwyczajniej trudniej jest znaleźć potencjalnego kandydata do wspólnego życia, a także przelotnych kontaktów intymnych.
Wyjątek od reguły
To, że coś dotyczy większości społeczeństwa, oczywiście nie oznacza, że tyczy się wszystkich. Feederyzm, czyli fetysz polegający na tuczeniu (dosłownie) partnera seksualnego, wbrew pozorom nie należy do rzadkości. Dla feedersów im ich kochanek czy kochanka większy, tym lepszy. Często też pragną osiągnąć rekord „stworzenia” najgrubszej osoby na świecie. Feedersami w większości są mężczyźni, którzy w ramach relacji seksualnych dokarmiają swoje partnerki i czerpią z tego radość. Podobnie, jak z tego, że ona tyje.Czy jest to zdrowe zachowanie? Na pewno pomaga ono odnaleźć się w kontaktach seksualnych ludzi z otyłością. Jednak należy pamiętać, że z nadprogramowymi kilogramami rośnie też potencjalne zagrożenie wystąpienia różnych chorób.
Co zrobić, żeby znów cieszyć się kontaktami seksualnymi?
Przede wszystkim – zadbać o zdrowie. Ruch, odpowiednio zbilansowana dieta, a czasem suplementy diety zdecydowanie pomogą odzyskać nie tylko sylwetkę, ale i kondycję. Co więcej, warto uprawiać seks. Godzina stosunku może skutecznie zastąpić jeden trening, a przy okazji można wzmocnić relacje ze swoim partnerem.Osoby zaś, które mają zaburzony popęd, mogą skorzystać z suplementów, które go uregulują. Na rynku dostępnych jest wiele środków, także ziołowych, które pomagają przywrócić prawidłowe funkcjonowanie organizmu, a tym samym cieszyć się lepszym seksem. Troszcząc się o swoją kondycję, zadbamy nie tylko o życie intymne, ale i o zdrowie w ogóle. Jest to więc wyzwanie, które zdecydowanie warto podjąć.