Seks, a przyjaźń – czy niezobowiązujące relacje seksualne mogą istnieć między przyjaciółmi?
Każdy z nas ma potrzeby seksualne. Choć ogólnie przyjmuje się, że wypada je realizować w związkach, ewentualnie (i niemal dosłownie) na własną rękę, to dla wielu ludzi, którzy nie chcą się oddawać przygodnemu seksowi, czy to przez wzgląd na bezpieczeństwo, czy po prostu niechęć do takich praktyk, seks między przyjaciółmi jest najlepszą opcją.Choć mówi się często, że w momencie, kiedy między przyjaciółmi pojawia się seks, ginie przyjaźń, to nie zawsze tak musi być. Kwestia tego, jakie sobie wyznaczymy granice. Taka relacja wymaga jednak głębokiego przemyślenia i dojrzałości emocjonalnej, a także wzajemnego zrozumienia i poszanowania prywatności.
Na czym polega zjawisko niezobowiązującego seksu między przyjaciółmi? Czy jest ono dobrym rozwiązaniem? Jakie też zasady i granice warto sobie wyznaczyć, aby w takiej relacji nie wyjść za daleko?
Czym jest zjawisko seksu między przyjaciółmi?
Jest to swojego rodzaju moda lub też sposób na życie osób, które nie szukają stałych związków. W języku polskim nie ma jednoznacznego określenia na to zjawisko. Za to w angielskim można znaleźć nazwę friends with benefits (w skrócie FWB), choć funkcjonuje też krótsze i bardziej dosadne określenie – fuck friends.Kluczowym w tej relacji jest brak jakichkolwiek zobowiązań. Otóż dwoje ludzi, którzy są blisko siebie, ale nie darzą się silniejszym afektem, szuka kogoś, z kim będą mogli uprawiać seks. Ot tylko tyle i aż tyle. Taka relacja daje kilka realnych profitów.
Jeśli żadne z nich nie szuka stałego związku (a przynajmniej nie w tym momencie), to mogą wzajemnie po prostu realizować swoje potrzeby seksualne, co zdecydowanie jest największą zaletą. Z drugiej strony obie osoby mają zapewnioną swobodę – mogą spotykać się z innymi, uprawiać seks z innymi, choć tutaj niektórzy dają sobie pewne ograniczenia. Bynajmniej nie z powodów uczuciowych, a pragmatycznych – relacja seksualna między przyjaciółmi bowiem jest też formą zabezpieczenia przed potencjalnym zarażeniem się chorobą intymną, o ile żadna ze stron nie podchodzi do przypadkowych relacji seksualnych zbyt frywolnie.
Tym samym FWB to nieformalny związek, w którym zaspokaja się swoje potrzeby seksualne bez głębszego zaangażowania.
Dla kogo jest taka relacja?
Bycie przyjacielem od seksu zdecydowanie nie jest dla wszystkich. Wbrew pozorom przynależność do takiego „związku” nie jest łatwa. Wymaga bowiem od takiej osoby zdolności przewidywania swoich reakcji, a także odgraniczenie seksu od stref uczuciowych. Stosunek intymny tym samym jest jedynie formą rozrywki, a nie pogłębiania relacji uczuciowych między partnerami.Zazdrośnicy i panie marzące w przyszłości o rodzinie – to nie dla Was. Zjawisko FWB bowiem wymaga od takiego przyjaciela oderwania myśli od drugiej strony jako osoby, z którą potencjalnie chciałoby się spędzić życie. Fuck friend staje się zatem narzędziem do zaspokojenia swoich potrzeb seksualnych. Nie ma w tym nic złego, jeśli obie strony są usatysfakcjonowane.
Uczestniczenie w takiej relacji wymaga również głębokiego poszanowania dla prywatności drugiej strony. Jeśli ta nie ma czasu czy ochoty się spotkać, to nie można urządzać jej festiwalu zazdrości i niezadowolenia – wszak wchodziliśmy w ten układ, zdając sobie sprawę, że chodzi tylko i wyłącznie o seks.
Jeśli nawet monogamia, życie w związku i wszystko to, co wiąże się ze zobowiązaniami to dla Was odległe tematy, to i tak warto poważnie przedyskutować całą tę relację, aby ustalić sobie pewne zasady. Trzeba też ustalić to, czego się oczekuje od drugiej strony w łóżku. Nie należy się raczej spodziewać, że będziemy mogli zostawić u takiego przyjaciela swoje środki higieny osobistej czy też ubrania – mogłoby to bowiem nadto ingerować w jego czy jej prywatność, a ta, w przypadku takiego układu jest świętością.
Kiedy ustalicie, jakie są granice, czujecie się na siłach, by wejść w taką relację, możecie się cieszyć tak długo niezobowiązującym seksem, jak tylko chcecie.
Jakie są zalety płynące z FWB?
Jest szereg różnych korzyści, które otrzymuje się w takiej relacji. Przede wszystkim, jeśli obie strony poza takim układem zachowują przynajmniej względną wstrzemięźliwość, czyli nie praktykują przygodnego seksu, można być pewnym, że nie zarazimy się żadną chorobą weneryczną.Oczywistą zaletą takiego „związku” jest fakt, że można realizować swoje potrzeby seksualne. Każdy z nas bez wyjątku odczuwa potrzebę bliskości i ciepła, nawet jeśli miałyby płynąć z takich relacji. A one są szansą dla tych osób, które nie chcą wchodzić w stałe związki. Dodatkowo jest to ogromna szansa na nabranie doświadczenia i eksperymentowanie. Brak relacji uczuciowej między kochankami daje bowiem możliwość wyeliminowania wstydu, jaki można odczuwać przy kimś, kto znaczy dla nas więcej niż „tylko” przyjaciel.
Jest to przede wszystkim idealne rozwiązanie dla tych, którym nie zależy na bliższej relacji uczuciowej (a przynajmniej w danym momencie), za to cenią sobie wolność i niezależność. Brak zobowiązań przy takim układzie to zaspokojenie potrzeb seksualnych, połączone z możliwością swobodnego życia, więc wyjazdów bez tłumaczenia się, spotykania się z różnymi osobami, a także korzystania ze swojej przestrzeni życiowej. Ona bowiem nie musi się zmagać z porozrzucanymi po meblach i podłodze skarpetkami faceta, a on z jej kosmetykami, pośród których próbuje znaleźć swoją maszynkę.
Jakie zagrożenia płyną z takiej relacji?
Jednym i podstawowym zagrożeniem w takim związku jest to, że może przyjść moment, że jedna ze stron stwierdzi, że sam seks dla niej to za mało. Często nie wynika to tylko z tego, że stosunek seksualny jest dla wielu osób czymś bardzo intymnym, przeznaczonym dla konkretnych bliskich osób, a najzwyczajniej z chemii. W czasie, kiedy jesteśmy z kimś blisko, wydzielane są najróżniejsze hormony, w tym także oksytocyna, która jest odpowiedzialna za poczucie przywiązania. Najwięcej u kobiet uwalnia się jej w czasie orgazmu. Tym samym – jeśli partner dostarcza swojej kochance szczytów, to może ona czuć coraz większe przywiązanie do niego.Z drugiej strony, chęć wejścia w takie relacje może być najzwyczajniej podstępem. Jakim? Otóż on mógł już od dawna się podkochiwać w swojej przyjaciółce, więc ten sposób jest najlepszy, by się do niej zbliżyć. Ona z kolei może szukać metody na zapomnienie swojego byłego lub też złagodzenie bólu po rozstaniu z nim.
Niezależnie od tego, która z tych sytuacji miałaby miejsce, zawsze istnieje tu zagrożenie odrzucenia przez drugą stronę i zranienia. Dlatego też, jeśli któreś z Was czuje, że sama relacja intymna to dla Was za mało, to należy o tym porozmawiać z seksualnym przyjacielem, niezależnie od tego, jaki byłby efekt tych rozmów. Fair-play bowiem jest w tym momencie najważniejsze.
Czy jest to relacja wyłącznie dla samotnych?
Otóż nie, choć często się to tak postrzega. Natomiast rośnie grono par, zarówno żyjących w nieformalnym związku, jak i małżeństw, które poszukują innych osób, które wejdą z nimi w trwalszą relację seksualną. Czasem to dotyczy całych grup. Najczęściej w takie układy wchodzą swingersi, czyli ludzie, którzy wymieniają się ze sobą partnerami.Jedną z zalet wejścia w taki układ parą jest możliwość pobudzenia relacji seksualnych między sobą i przełamanie nudy. Pamiętajmy, że nie jest to jednak dla wszystkich. Jeśli któreś z Was jest zazdrośnikiem i nie wyobraża sobie widzieć jej czy jego z kimś innym, to zdecydowanie nie będzie to udana przygoda. Jest to też najgorsze wyjście dla par, które są skonfliktowane. Dowiedziono, że małżeństwa, które chcą ożywić swój związek przez trójkąt czy seks w większym gronie, najczęściej po takim wydarzeniu się rozwodzą. Jeśli zaś seks dla Was jest jedynie rozrywką i przyjemnym dodatkiem do życia w związku, to możecie próbować.
Jednak i tutaj trzeba mieć na uwadze, że jeśli wchodzimy w relację FWB z osobami spoza naszego związku, to istnieje zagrożenie, że któreś z narzeczonych czy małżonków poczuje coś więcej do owego „przyjaciela”. To zaś wiąże się z poważnym wstrząsem dla życia związku, a może nawet przyczynić się do jego rozpadu.