Orgazm – co zrobić, by partnerka szczytowała?

Prawdopodobnie każdy mężczyzna chciałby cieszyć się opinią wyśmienitego kochanka. Niestety, wielu z nich widzi w tym jedynie fakt, że potrafią przeciągnąć stosunek do piętnastu minut, w których czasie, w ich rozumowaniu, ona powinna osiągnąć spełnienie. Dla kobiet jednak seks jest czymś więcej niż tylko stosunkiem. Jeśli nie mówimy tu o przelotnej znajomości, gdzie emocje związane z ryzykiem budują całe napięcie, to dla pań zbliżenie jest połączeniem nie tylko fizycznym, ale i głęboko uczuciowym, emocjonalnym.

Coraz więcej mężczyzn zastanawia się nad tym, jak sprawić, by ich partnerki osiągnęły spełnienie. Wbrew pozorom wystarczy tylko cierpliwości i powściągliwości w swoim zachowaniu, aby oboje mogli się cieszyć doskonałym seksem. Jak więc rozegrać tę grę między kochankami, by nie tylko on, ale też i ona osiągnęła orgazm?

Rozmowa – przed, jak i w trakcie zbliżenia

Na kobiety niezwykle mocno działa mowa – nie tylko słowa, ale także to, w jaki sposób mężczyzna je wypowiada. Niski tembr głosu, szept tuż przy uchu połączony z subtelnym dotykiem może sprawić, że ona już poczuje rosnące napięcie. Samo adorowanie jej może zaś zacząć się już dużo wcześniej przed samym zbliżeniem. Komplement z rana, przed wyjściem do pracy, nie tylko poprawi jej humor, ale będzie też dobrym wstępem do miłego wieczora.
Przez samą rozmowę więc można już zacząć budować atmosferę, która wprawi ją w odpowiedni nastrój. Czasem to może być miłe słowo, dotyczące jej kobiecości i wyjątkowości, a z każdą chwilą, kiedy napięcie rośnie, rozmowa może przerodzić się w świntuszenie. O czym panowie również powinni pamiętać – bywa i tak, że kobiety w momencie samego zbliżenia uwielbiają być hołubione. Pochwała dla jej ciała, kiedy mężczyzna je rozpieszcza, buduje w niej poczucie atrakcyjności. Z drugiej strony mamy te panie, które lubią czuć się zdominowane i wolą bardziej niewybredne komentarze. Dlatego też każdy z mężczyzn, który chce spełnić oczekiwania łóżkowe swojej partnerki, powinien się z nimi bliżej zapoznać.

Ogromna rola dotyku

Strefa erogenna tak kobiet, jak i mężczyzn jest dużo szersza, niż tylko w obrębie podstawowych narządów płciowych. Stąd też kobiety od swoich mężczyzn często oczekują nie tylko seksu, ale też licznych pieszczot. Te zaś można rozszerzyć na całe jej ciało, a szczególnie tam, gdzie skóra jest delikatniejsza.

Delikatne muśnięcia ustami jej szyi przy ledwo wyczuwalnym sunięciu opuszkami palców po plecach może wprawić ją w bardzo pozytywny i figlarny nastrój. W międzyczasie, kiedy rozpoczynamy pieszczoty, można ją stopniowo rozbierać, do momentu, aż zostanie w samej bieliźnie, przez którą można drażnić jej najwrażliwsze miejsca.

Choć wielu mężczyznom może się to wydawać jedynie przeciąganiem czasu do momentu przejścia do faktycznego zbliżenia, to warto spojrzeć na to z drugiej strony. Badając różne zakamarki kobiecego ciała, można obserwować jej reakcje, a tym samym – nauczyć się jej erotycznej mapy, w którym miejscu jest wrażliwsza i na jakie pieszczoty mocniej reaguje. Nie można tu oczywiście wytworzyć schematu, gdyż każdy prowadzi do rutyny. Ta zaś zabija namiętność, a tym samym przyjemność z seksu. Znajomość jej ciała będzie jednak doskonałą wskazówką na przyszłość. Poza tym, który z mężczyzn nie lubi patrzeć i słuchać swojej partnerki, jak rośnie jej podniecenie?

Ponadto, rozgrzewając partnerkę przed stosunkiem, można ułatwić sobie zadanie. Pieszczoty pochwy i łechtaczki, czy to za pomocą dłoni, czy to oralne, pomagają się jej bardziej otworzyć na partnera, nie mówiąc o rosnącym napięciu emocjonalnym, które coraz bardziej odczuwa. Co więcej – jest to też metoda „ratunkowa” w momencie, kiedy mężczyzna nie był w stanie wytrzymać dłużej podniecenia.

O tym, jak ważna jest rola dotyku przed seksem, jak i w jego trakcie, świadczy też fakt, jak wiele rodzajów orgazmów kobieta przeżywa. Może być to między innymi orgazm pochwowy, łechtaczkowy, ale też sutkowy czy wielokrotny. Kiedy pierwsze dwa można osiągnąć przez sam stosunek (pieszczoty znacznie ułatwiają szczytowanie), to sutkowy wymaga finezji w drażnieniu jej piersi, a wielokrotny, o ile partnerka jest zdolna go osiągnąć, wymaga pełnego podniecenia u kobiety. Można być jednak pewnym, że jeśli się opanuje wiedzę o jej ciele i zadba o jej potrzeby, będzie skora do odwdzięczenia się tym samym.

W czasie samego stosunku

Przede wszystkim – nie można być egoistą. Wszak celem zbliżenia nie jest dojście do jak najszybszego szczytowania, a cieszenie się wzajemną bliskością. Dlatego też panowie powinni zadbać o to, by stosunek trwał względnie jak najdłużej. Można stosować różne metody, począwszy od zwalniania, kiedy napięcie ma sięgnąć zenitu, po stosowanie różnych środków, które pomagają opóźnić wytrysk czy podtrzymać erekcję.

Nie mniej ważne jest stosowanie różnych uatrakcyjnień. Monotonia w łóżku może prowadzić do znudzenia, próbowanie zaś różnych, czasem zupełnie nowych rzeczy, skutecznie podniesie temperaturę łóżkowych igraszek. Chodzi tu zarówno o próbowanie różnych pozycji, jak i o wyposażenie się w różne akcesoria erotyczne, jak wibratory, kajdanki czy, do nieco ostrzejszych zabaw, pejcze. Można również wyposażyć się w specjalne nakładki wibrujące na penisa, które będą stymulować jedno z najbardziej wrażliwych miejsc w kobiecym ciele – przestrzeń Grafenberga, potocznie nazywaną punktem G. Drażnienie tej strefy może zaś doprowadzić do najbardziej efektownego orgazmu, jakim jest kobiecy wytrysk.

Istotne jest też zachowanie jednego rytmu, kiedy odczuwa się, że partnerka jest blisko orgazmu. Kiedy w przypadku mężczyzn spadek napięcia jest głównie chwilowy, to u kobiety nagła zmiana pozycji czy rytmu w momencie, kiedy ma dochodzić, może zrujnować całą zabawę. Jeśli więc słyszymy lub widzimy, że partnerka jest u szczytu spełnienia, zadbajmy o to, by nic tego nie zrujnowało.

Co zaś może zrobić partnerka, by ułatwić zadanie mężczyźnie?

Przede wszystkim każda z pań musi sobie uświadomić, że nawet najlepszy mężczyzna nie jest w stanie czytać w myślach. Dlatego też czasem warto mu pokazać, na co ma się ochotę. Wejście w rolę nauczycielki swojego ciała będzie z całą pewnością czymś nowym i intrygującym dla niego. Partnerka zaś, pokazując mu, co lubi, może skutecznie wyzbyć się frustracji z nieumiejętnych pieszczot.

Warto też pamiętać, żeby nie zrzucać całej nauki i pracy nad kobiecym orgazmem na mężczyznę. Tym bardziej że udowodniono, że te z kobiet, które częściej się masturbują, łatwiej osiągają orgazm. To zaś można doskonale połączyć w łóżkowych zabawach, na przykład siedząc naprzeciw siebie, dostarczając wzajemnie bodźców wzrokowych, przy samodzielnym zaspokajaniu siebie.

Są również specjalne środki, najczęściej w żelu lub sprayu, które powodują większą wrażliwość na doznania seksualne. Warto przyjrzeć się szczególnie tym żelom, które mają zapach truskawek – jak dowiedli naukowcy, zapach tych owoców ma ogromny wpływ na kobiece zmysły.

Kobiecy orgazm – jej finisz, przyjemność dla obojga

Dlaczego warto walczyć o to, by partnerka osiągnęła stan ekstazy? Przede wszystkim dlatego, że pomoże to wzmocnić relacje w związku, gdyż będzie miała poczucie, że jej potrzeby są równie ważne. Poza tym będzie bardziej skora do próbowania nowych rzeczy w łóżku i chętniej będzie się odwdzięczać za sprawienie jej przyjemności. No i w końcu… będziemy mogli cieszyć się u niej opinią doskonałego kochanka, a to prawdopodobnie dla każdego mężczyzny ważne wyróżnienie.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *