Seks to radosny temat – to wie każdy, kto go lubi. Seksem można się bawić, można się z niego śmiać, a przede wszystkim zawsze warto do niego podchodzić na luzie. Wtedy, nawet jeśli ciało zawiedzie, nie będzie problemu, by z tego zażartować, a także kontynuować igraszki, tyle że w inny sposób.
To, jak zabawnym tematem jest seks, dostrzegają też scenarzyści i reżyserzy różnych komedii. Owszem, w kinematografii nie brak obrazów, które traktują temat bardzo poważnie, ale pojawia się coraz więcej komedii, które pokazują, jak dobrze jest mieć dystans do tego typu spraw. Przede wszystkim ukazują również, że wbrew pozorom pewne sprawy dotyczą nie tylko nas, ale też mnóstwa innych ludzi, więc warto o nich rozmawiać bez wstydu.
Choć już raz zaprosiliśmy Was na wspólną wycieczkę po filmach, w których seks stanowił motyw przewodni, tym razem skupimy się tylko na komediach. Dlaczego? Bo przede wszystkim warto mieć dystans, warto się śmiać, a także swobodnie podchodzić do tematu seksualności.
Z tego artykułu dowiesz się:
Seria American Pie
Owszem – wspominaliśmy już o tym tytule w cyklu o filmach i seksie, jednak tam skupiliśmy się przede wszystkim na pierwszej części. Tymczasem amerykański placek rozrósł się do całej serii, która, z mniejszym lub większym sukcesem, zapisała się na kartach filmowej historii.
Zdecydowanie najwyższy poziom trzyma część pierwsza, kiedy to bohaterowie, będący jeszcze przed maturą, przysięgają sobie, że do dnia balu maturalnego stracą dziewictwo. Oczywiście było to obwarowane pewnymi warunkami. Koniec końców, z różnym skutkiem, ale wszystkim im się to udaje. Druga część to obraz, kiedy ci sami bohaterowie są studentami, którzy planują imprezę, na której znów spotkają się ze swoimi dawnymi miłościami. Jest to też kontynuacja historii głównego bohatera, Jima Levensteina, który ostatecznie wiąże się z Michelle… mając przy tym zabawne wpadki przed jej znajomymi z obozu muzycznego, m.in. utykając w oboju. Trzecia część zaś na lata zamknęła trylogię. W niej Jim i Michelle biorą ślub. Co może pójść nie tak? Chociażby to, że babcia Jima, bardziej ortodoksyjna żydówka, nie akceptuje wybranki wnuka. Chcąc nie chcąc, Stiffler na swój sposób staruszkę przekonuje… A to tylko jeden z gagów, jakie czekają na widza. Bo są jeszcze trufelki i wiele więcej.
Kolejne części (łącznie American Pie doczekał się ich 8), stanowią raczej spin-offy, które nie zdołały już powtórzyć medialnego sukcesu pierwszej części, a też daleko im było do klimatu dwóch poprzednich. W zasadzie jedyną postacią, która wystąpiła w każdej części, jest Noah Levenstein, ojciec Jima, grany przez rewelacyjnego Eugene’a Levyego. Dopiero ostatnia część, zjazd absolwentów, ponownie przywraca na scenę wszystkich aktorów, którzy grali w pierwszej części. Tym razem są już dorośli absolwenci swojej szkoły, z karierami, małżonkami… Tym razem już na pewno wszystko powinno być w porządku, prawda? W takim przypadku film nie nosiłby tytułu American Pie. Tym bardziej że spotkanie miało odbyć się bez Stifflera. A tymczasem… najlepiej przekonajcie się sami.
To właśnie seks
Jeśli jesteście ciekawi, jak wyglądają pewne fetysze w praktyce, australijski film „To właśnie seks” jest idealny dla was. Choć w niektórych momentach przeplata się tu nieco cięższy klimat ludzkich dramatów, to wiele sytuacji z pewnością rozbawi Was do łez. A te, jak się dowiecie, też potrafią podniecić.
To historie kilku par, pozornie tylko odrębne, jednak po pewnym czasie coraz bardziej splatające się ze sobą. Każda z rodzin ma swoje rozterki, fantazje (także te seksualne) oraz potrzeby, których spełnienie może przychodzić ciężko. Jednak nie oznacza to, że nie da się ich zrealizować. Zobaczcie sami, do czego posuwają się bohaterowie filmu!
Choć nie ujrzycie tu twarzy, które większość z nas zna z amerykańskich produkcji, to zdecydowanie jest to kino najwyższej jakości. Wzrusza, bawi, a przy tym… porusza sprawę seksu w bardzo nietypowy sposób. Przekonajcie się sami.
Seks dla opornych
Tym razem przeskakujemy z południowego wschodu naszego globu wprost na północny zachód. Kanadyjczycy bowiem stworzyli film, z którego bohaterami mógłby się utożsamić niejeden człowiek. Oto przeciętny facet, księgowy, który stara się zadbać o swoją partnerkę, jak tylko może, troszcząc się przy tym o pełen romantyzm. Z tym że… jest raczej kiepski w łóżku, a do tego zepchnięty do roli grzecznego syna, który zawsze jest posłuszny woli matki, choć zupełnie mu to nie odpowiada. Również w pracy jest pomiatany przez swoją przełożoną. W końcu, kiedy miał ze swoją dziewczyną lecieć na urlop do rodzinnego miasta, ta go wystawia, chcąc sama spróbować innego życia, bardziej bezpruderyjnego.
Jak się okazuje, to był przełom w jego życiu, choć ten za wszelką cenę chce swoją ukochaną odzyskać. Dlatego też, kiedy spotkał się ze swoim wyzwolonym seksualnie kumplem, udał się z nim do klubu ze striptizem, gdzie poznał dziewczynę, która miała zostać jego seksualną nauczycielką. Jak to się skończy? O tym musicie się przekonać sami.
„Seks dla opornych” to lekka komedia, która doskonale nadaje się do obejrzenia we dwoje. Nie brakuje tu różnych gagów, które z pewnością sprawią, że będziecie się śmiać, ale jednocześnie nie pozostawia pewnego niesmaku, jak to bywa w przypadku wielu produkcji. Jednocześnie nie wymaga dużo myślenia, co w pewnych sytuacjach bywa dużym atutem.
Zack i Miri kręcą porno
Kiedy komuś brakuje gotówki, z pewnością będzie próbował znaleźć za wszelką cenę pracę, by przynajmniej opłacić rachunki i jakoś dociągnąć do końca miesiąca. Jednak nie Zack i Miri. Bohaterowie filmu, wieloletni przyjaciele i współlokatorzy, wpadają na pomysł, by… nakręcić film porno, który miałby przynieść im możliwie największe zyski. Wszystko zaczyna się od zjazdu absolwentów, gdzie Zack poznaje aktora porno, który jest z jednym z ich kolegów ze szkoły.
Angażują w to także innych – wszak film porno to też odpowiednie światło, nagłośnienie, jak i sceneria. Nie zabrakło też scen castingu, aż w końcu sami również decydują się wziąć czynny udział w produkcji. Przy okazji wychodzi na jaw, że dla nich to nie tylko czysty biznes, a przyjaciele odkrywają też, że są w sobie nawzajem zakochani.
Seth Rogen i Elizabeth Banks stworzyli w tym filmie ciekawy duet, a cały film nasycony jest specyficznym poczuciem humoru. Pikantne żarty przeplatają się z wątkami romantycznymi. Same sceny są bardzo odważne, więc amatorom ostrego kina „Zack i Miri kręcą porno” zdecydowanie się spodoba.
Zróbmy sobie orgię
Czy grupa przyjaciół może urządzić sobie orgię? Cóż… jak pokazuje film „Zróbmy sobie orgię” – jak najbardziej. A przynajmniej w teorii. Eric, grany przez Jasona Sudeikisa, planuje urządzić ostatnią, szaloną imprezę, na której odbędzie się orgia w starym stylu, w której mają uczestniczyć jedynie najbliżsi przyjaciele.
Bodźcem do tego był plan jego ojca dotyczący sprzedaży domu, w którym Eric mieszkał i organizował ogromne przyjęcia. Do tego dnia mają kilka tygodni – czas ten wykorzystuje, by przekonać przyjaciół, by uczestniczyli w tym „ostatnim zrywie”. Zdobywa także wiedzę na temat tego, jak taka orgia powinna wyglądać. Po drodze nie brak oczywiście różnych zabawnych, a czasem dziwnych historii, z którymi główny bohater będzie musiał się zmierzyć.
Jak to wszystko wychodzi? Nie będziemy Wam psuć niespodzianki. Jedno jest pewne – znajdziecie tu sporo ciekawych zwrotów akcji, a komedia doskonale nadaje się zarówno na swobodny wieczór we dwoje, jak i do obejrzenia w większym gronie przyjaciół. Humor jest pikantny, a przy tym na poziomie.
Filmy, o których warto wspomnieć
Nasza lista oczywiście nie wyczerpuje tytułów, które warto obejrzeć, gdyż tych jest znacznie więcej. Wśród nich możemy wymienić, chociażby, polski Testosteron, który, choć jest komedią, to potraktowany na poważnie może wzbudzić szereg ciekawych refleksji. Sztuka kochania z Piotrem Machalicą w roli głównej to klasyk, jeśli chodzi o komedie z seksem jako przewodnim motywem. Fani surrealistycznego humoru z pewnością pokochają Movie 43, w którym występują jedne z największych gwiazd Hollywoodu ostatnich lat. Jednym z absolutnych hitów jest też 40-letni prawiczek, który jest obowiązkową pozycją dla wszystkich, którzy lubią komedię z mocnym wątkiem seksualnym.
Te i wiele innych komedii tylko czekają, by je odkryć.