W języku angielskim funkcjonuje wiele określeń mających inne niż dosłowne znaczenie. Część z nich z pewnymi kolokacjami tworzą specyficzne idiomy, które coraz częściej stosuje się także w języku polskim. Tak jest m.in. ze słowem „vanilla”. Wanilia, jak smakuje, każdy wie. Lubi ją sporo osób na całym świecie, a jej smak uznaje się za dość normalny, wręcz powszedni. I właśnie to sprawiło, że słowo „vanilla” stosuje się jako określenie czegoś zupełnie zwykłego jak na przykład waniliowy seks.
Co to jest „vanilla sex”? Z czym się wiąże taki stosunek seksualny? I co odrzuca? Jeśli chcesz wiedzieć więcej na ten temat – zachęcamy do lektury o waniliowym sexie oraz o tym, jakie są jego przeciwieństwa.
Z tego artykułu dowiesz się:
Seks waniliowy – skąd takie określenie?
Aby dokładnie zrozumieć pochodzenie tej nazwy, należy cofnąć się do mniej więcej lat 60. i 70. wieku XX, kiedy na Zachodzie „szalała” rewolucja seksualna i obyczajowa. Środowiska związane m.in. z ruchami pacyfistycznymi, hipisowskimi i LGBT traktowane były przez konserwatywnych polityków, jak i ich wyborców jako gorsze i pełne dewiacji. Obejmowało to także homoseksualny seks oraz wszelkie urozmaicenia, jakie wówczas stawały się popularne – BDSM, gadżety erotyczne i wszystko inne, co odstawało od przyjętych w tamtych czasach norm.
To oczywiście nie mogło pozostać bez reakcji. I dlatego właśnie zwolennicy zmian obyczajowych ukuli pojęcie „vanilla sex”. Czemu seks był akurat waniliowy, a nie np. truskawkowy czy czekoladowy? Chodzi o lody – i to dosłownie. Ten rodzaj zimnej słodyczy był wówczas najpowszechniejszy w amerykańskich sklepach. Dlatego, według niektórych, był zbyt powszedni i najzwyczajniej nudny. Taki też miał być seks amerykańskich konserwatystów o purystycznych przekonaniach. Przez kolejne lata określenie waniliowego sexu było używane wręcz pogardliwie dla relacji płciowych bez większych urozmaiceń. Wszystko dlatego, że seks republikanów kojarzony był wyłącznie z pozycją misjonarską. Z czasem jednak zaczęto o nim mówić jako o „normalnym” stosunku seksualnym, a dzisiaj stawia się go na równi z innymi rodzajami praktyk erotycznych.
Seks a normalność
Warto się na moment zatrzymać w tym punkcie, właśnie ze względu na fakt, że waniliowemu seksowi stara się przypisać „normalność”. Należy zwrócić uwagę, że tak mówią o nim przede wszystkim zwolennicy takich zbliżeń. Sami seksuolodzy raczej unikają określenia, że coś w relacjach intymnych jest „normalne”. Ustalenie norm w tak wrażliwym temacie byłoby nie tylko trudne, ale i co najmniej krzywdzące dla osób odstających od nich. Dlaczego?
Dla jednych zupełnie zwykłe mogą być klapsy czy nawet kajdanki na nadgarstkach. Dla niektórych zaś często stanowi to szczyt wyuzdania, nie mówiąc o innych praktykach. Podobnie na przykład z seksem oralnym – niektóre osoby traktują to jako przyjemne urozmaicenie, niewykraczające poza określenie „normalności”. Pozostali natomiast podchodzą do niego nawet jak do czegoś bardzo amoralnego, perwersyjnego. Ile więc osób, tyle rodzajów seksualności.
Seks waniliowy – co oznacza dzisiaj?
Mimo wielu lat swojego istnienia określenie to dopiero od niedawna zaczyna funkcjonować w Polsce. Choć wcześniej stosowane było jako wyraz pewnej wzgardy wobec wybranego sposobu zbliżenia, to coraz częściej używa się go, by określić po prostu bardziej tradycyjny rodzaj stosunku seksualnego.
Co więc dzisiaj oznacza waniliowy sex? Najprościej mówiąc, jest to rodzaj stosunku, w którym partnerzy skupiają się przede wszystkim na bliskości i kontakcie fizycznym z drugą połówką. Seks waniliowy dużo częściej występuje między życiowymi partnerami niż przypadkowymi, gdyż wymaga zaangażowania nie tylko fizycznego, ale i emocjonalnego.
Vanilla sex to połączenie niespiesznego stosunku, z pieszczotami, licznymi pocałunkami, maksymalną bliskością i zaangażowaniem w przyjemność obojga. Można go więc określić też seksem romantycznym, rodem z nieco dawniejszych hitów kinowych, w których nie raz widzieliśmy kochanków splecionych w namiętnym tańcu w pościeli.
Co obejmuje vanilla sex?
Nie byłoby nadużyciem, gdyby powiedzieć, że to cały rytuał. Ta chwila uniesienia zazwyczaj zaczyna się od pocałunków, łagodnych pieszczot, obejmujących inne strefy ciała niż typowo erogenne, np. ramiona, szyję, barki itd. Dopiero z czasem przechodzi się dalej do piersi, ud czy pośladków. Sam stosunek seksualny może zostać poprzedzony również zmysłowym masażem, do jakiego warto użyć specjalnych olejków, jakie oferuje m.in. nasz sex shop online.
Na granicy seksu waniliowego znajdują się pieszczoty genitaliów. Dla niektórych petting, czyli masowanie penisa lub pochwy dłonią jest dopuszczalny, ale sex oralny już nie. Pozostali natomiast nawet wzajemną masturbację traktują jako nadużycie.
Jak wygląda sam seks w wersji vanilla? Przede wszystkim skupia się na pozycjach pozwalających na bardzo bliski kontakt partnerów jak największą powierzchnią ciała. Stąd też sex waniliowy uprawiany jest przede wszystkim w układzie misjonarskim, na „łyżeczkę” czy na siedząco (np. lotos).
Ponadto trzeba mieć na uwadze jeszcze jedno – stosowne tempo. Tu nie ma miejsca na pośpiech, szybkie zrywy, by osiągnąć orgazm. Vanilla sex to zmysłowość, czas, w którym partnerzy oboje niespiesznie oddają się sobie, by skupić się na przyjemności nie ze stosunku jako takiego, ale bliskości. Dlatego dużo częściej wariant ten wybierają stałe pary niż przypadkowi kochankowie.
Co nie wpisuje się w seks waniliowy?
Dużo łatwiej wymienić to, co wchodzi w zakres takich zabaw niż wszystko, czego nie obejmuje. Można jednak podać wybrane przykłady igraszek, jakie zwolennikom vanilla sexu nie odpowiadają.
Wśród nich należy wspomnieć o wszelkich pieszczotach analnych – zarówno seks, jak i np. masaż prostaty. Swojego czasu kanadyjsko-amerykański magazyn Vice przeprowadził ankietę, dotyczącą tego, co ludzie uważają za sprośne. Aż 70% respondentów odpowiedziało właśnie, że miłość grecką. Na bok odchodzą również praktyki z zakresu BDSM, stanowiące dla wielu osób zabawy z obszarów tabu. Co więcej – seks waniliowy wyklucza też poszczególne pozycje, jak np. „na pieska”, jeździec czy wszelkie inne, podczas których kontakt między partnerami został w pewien sposób ograniczony.
Oprócz tego rezygnuje się z gadżetów erotycznych – począwszy od wibratorów po kajdanki czy opaski na oczy. Jak już wcześniej mogłeś przeczytać – istotą nie jest orgazm, a bliskość między partnerami. Dodatkowo z takiego seksu wyłącza się wszelkie formy zabaw, dodających stosunkowi ostrości – klapsy, duszenie czy przywiązanie partnera do łóżka.
Sex waniliowy – dla kogo?
Wbrew pozorom, choć „ograniczenia” są dość szerokie, a pokusa, by przyspieszyć lub zrobić coś bardziej „wyuzdanego” bywa ogromna, to każdy może czerpać przyjemność z tej formy zabaw. To dlatego, że ten rodzaj zbliżenia to tylko jeden z wielu typów seksu. Wnosi więc w życie erotyczne niemałe urozmaicenie.
Nawet jeśli jesteś zwolennikiem ostrzejszej jazdy, czasem po prostu warto oddać się slow-sexowi w wersji vanilla, szczególnie gdy żyjesz w związku ze stałym partnerem. To dlatego, że taki rodzaj stosunku ułatwia kontakt między kochankami. W tym przypadku istotą nie są pikantne chwile, mające doprowadzić do wielkiego „O”. Tutaj chodzi o znacznie więcej – przyjemność płynącą z bliskości z jedną z najważniejszych osób w życiu. Sex waniliowy pozwala oderwać się od pędu do orgazmu, jaki nierzadko okazuje się zgubny, zwłaszcza gdy spełnienie nie nadchodzi. Pomaga więc uwolnić się od frustracji, zastępując ją przyjemnością z samego kontaktu fizycznego.
Przyjemność mimo przeszkód
W tym wariancie bliskości nawet potencjalne spadki formy nie przeszkadzają. To, czego nie da się zrobić z użyciem genitaliów, można nadrobić przez pieszczoty dłonią, pocałunki, namiętne spojrzenia i delikatny masaż. Taki seks korzystnie też działa na relacje między partnerami – zarówno kontakt wzrokowy, dotyk dłońmi, jak i kontakt ciał na większej powierzchni mocno wpływa na emocje i uczucia.
Czy warto więc uprawiać seks waniliowy? Zdecydowanie tak. Każdy – zarówno miłośnik zniewolenia i sadomasochizmu, miłości greckiej, francuskiej, jak i hiszpańskiej, wyniesie z niego naprawdę wiele korzyści. Odrobina samodyscypliny i skupienia się na przyjemności z bliskości może przynieść pozytywne skutki – tak dla życia erotycznego, jak i dla związku.