Życie seksualne władców na przestrzeni dziejów

Królowie, dyktatorzy i cesarze w alkowie – życie erotyczne władców na przestrzeni dziejów

Wszyscy znamy ich głównie z wielkich osiągnięć, trudnych decyzji, a czasem z okrucieństwa i bestialstwa. Najróżniejsi władcy i liderzy, którzy rządzili na przestrzeni dziejów, ulegali tym samym słabościom, co ich poddani – w szczególności seksualnym.

Nie jest niczym dziwnym, że królowie i przywódcy, oprócz żon, mieli również kochanki. Wszak wiele małżeństw nie było zawieranych z miłości, a jedynie przez wzgląd na politykę. Związek małżeński monarchów bowiem postrzegano jako połączenie dwóch państw i poszerzenie wpływów. Różnica jednak często tkwiła w tym, ile kobiet przewinęło się przez ich łoża.
Rozwiązłość seksualna władców to jednak nie wszystko. Wśród nich byli również homoseksualiści, co skrzętnie ukrywano, a także fetyszyści, którzy do osiągnięcia satysfakcji seksualnej potrzebowali słabszych i mocniejszych bodźców. Najpotężniejsze trony i urzędy piastowali również sadomasochiści, którym się przypisuje raczej choroby psychiczne, niźli upodobania seksualne.

Poniżej prezentujemy najciekawsze przykłady z całego świata władców i przywódców państw, którzy mieli niezwykle barwne, a czasem szokujące życie seksualne.

Kiedy chuć władcy nie ma końca

Jak wspominaliśmy – na porządku dziennym było, że królowie mieli kochanki. Zazwyczaj w ciągu panowania jednego króla było ich kilka, jak w przypadku Ludwika XIV Francuskiego, którego nałożnice cieszyły się dużą popularnością. Jednak zdarzali się władcy, którzy potrzebowali stałej odmiany, jeśli chodzi o kontakty seksualne.

Do nich należał między innymi polski król-elekt August II Mocny. Monarcha nie tylko zasłynął ogromną siłą i długoletnim, choć wątpliwym, jeśli chodzi o jakość, panowaniem, ale też swoim ogromnym upodobaniem co do kobiet. Podobno dzielił je na trzy kategorie:
byle dziewczyny, pochodzące z gminu, które traktował całkowicie przedmiotowo, tym samym można było je zgwałcić lub za niewielkie pieniądze „wykupić” ich usługi,szlachcianeczki, które były dwórkami królowej i, poniekąd, były zmuszone wobec władcy do uległości, metresy, będące nie tylko kochankami, ale też doradczyniami, przyjaciółkami króla. Kobiety z tej kategorii król rzeczywiście szanował i darzył sympatią. A przynajmniej do momentu, kiedy mu się nie znudziły. Status metresy był jednak ogromnym zaszczytem i niejedna z pań, przebywających na ówczesnym polskim dworze pragnęła wkupić się w łaski króla.

Liczne kontakty intymne Augusta II Mocnego podobno poskutkowały ponad trzystoma potomkami, co daje obraz ogromnej chutliwości króla.

Z drugiej strony, władca, który w Polsce cieszy się ogromną sławą, czyli Kazimierz III Wielki, również należał do demonów seksu. Mimo że jeszcze jako książę był już mężem, nie przeszkadzało mu to nie tylko w odnajdywaniu uciech u kochanek, ale też… zawierania nowych związków małżeńskich. Nasz zasłużony monarcha ma również na swoim koncie gwałt na dwórce, Klarze Zach, która mu się spodobała, gdy był na Węgrzech w odwiedzinach u swojej siostry, Elżbiety.

Mężczyźni jednak nie byli jedynymi rozpasanymi seksualnie władcami. Historia jednej szczecinianki, która później została carycą Rosji, do dzisiaj może przyprawić niejednego o rumieńce. Mowa o Katarzynie II Wielkiej, która, choć nie miała łatwego życia i przyszło jej rządzić ogromnym imperium, nie stroniła od uciech cielesnych. Był to też jej sposób na politykę – wszak jej kochankiem był, wtedy jeszcze nikomu nieznany, Stanisław August Poniatowski, późniejszy król Polski. Sama Katarzyna podobno miała mnóstwo faworytów, jak i wiele przelotnych romansów także z żołnierzami. Niektórzy, zapewne bardziej złośliwie niż odnosząc się do faktów, zarzucali jej również współżycie z koniem.

Homo i biseksualiści – władcy, których pociągała ta sama płeć

Cesarze i królowie, by kontynuować swoją dynastię, powinni zawsze starać się o męskiego potomka. Czy to jednak znaczyło, że musieli być heteroseksualni? Bynajmniej. Wielu z nich przejawiało skłonności, jeśli nie homoseksualne, to biseksualne.

Jednym z tych, którzy należeli do najpotężniejszych wojowników, a także wielkich monarchów, był Aleksander Macedoński. Znany przede wszystkim z jego śmiałych podbojów, król całego znanego wonczas świata miał również skłonności biseksualne. Choć miał dwie żony, to wiadomo na pewno, że także towarzyszyli mu dwaj kochankowie – Hefajstion, który był jego wieloletnim przyjacielem, a także perski eunuch Baboas.

Od kontaktów z mężczyznami podobno też nie stronił Juliusz Cezar, w szczególności z królem Bitynii, Nikodemesem. O późniejszym dyktatorze zwykło się mówić, że jest mężem wszystkich kobiet i żoną wszystkich mężczyzn. To właśnie jednak tego romansu nie mogli mu wybaczyć historycy, obrzucając go różnymi inwektywami, jak na przykład „burdel bityński”. Nie znaczy to, że stronił od towarzystwa kobiet – podobno upodobał sobie uwodzenie mężatek.

Historia zna również przypadki ludzi, którzy byli kryptogejami, a jednocześnie robili wszystko, by uprzykrzyć innym homoseksualistom życie. Jednym z nich był Adolf Hitler, który był pożądany przez wiele kobiet, mimo że miał swoje, delikatnie mówiąc, dziwactwa. Choć potępiał on homoseksualistów i umieszczał ich w obozach zagłady, podobno sam miał takie skłonności. Tak twierdził m.in. Ernst Rohm, szef SA i gej, który został zamordowany w czasie Nocy Długich Noży. Istnieje też relacja, według której w czasie I wojny światowej miał utrzymywać kontakty intymne z męską prostytutką, Ernestem Schmidtem. Również w kartotekach monachijskiej policji w latach 20. zostało odnotowane, że ma skłonności homoseksualne.

Drugim dyktatorem, który miał żywić głęboką nienawiść do homoseksualistów, jednocześnie kryjąc się ze swoją orientacją, był Józef Stalin. Podejrzewa się go m.in. o romans z szefem ochrony Paukerem, z którym szczególnie uwielbiał odgrywać pewien spektakl, dotyczący egzekucji. Lubił też się przyglądać innym mężczyznom, którzy byli ze sobą blisko. Ma także na koncie soczystego całusa z ambasadorem USA, Williamem Bullittem, który wyjątkowo źle wspominał tamten moment.

Fetysze i perwersje – od niegroźnych dziwactw do skrajnie nieprzyzwoitych praktyk

Liczni władcy również mieli swoje fetysze i mniejsze lub większe perwersje. Jan III Sobieski na przykład, kochający na zabój swoją żonę Marię Kazimierę d’Arquien, którą nazywał Marysieńką, miał jeden fetysz – kochał jej naturalny zapach. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że właśnie dlatego, kiedy miał wrócić z wyprawy do domu, prosił, by nie myła się przez kilka dni.
Podobne upodobanie przejawiał Napoleon – i on lubił „mniej świeży” zapach kobiet. Z drugiej strony, był tak silnie związany z wojskiem, że gościło ono także w jego alkowie. Stąd też słabość do Pauline Foures, żony oficera, która często nosiła męskie spodnie i górę od munduru, które podkreślały jej krągłości.

Mamy także historie kochanek Adolfa Hitlera, które nie mogły znieść jego perwersji i często popełniały samobójstwo. Hitler, nie dość, że uzależniony od amfetaminy, mający jedno jądro (drugie najprawdopodobniej stracił w wyniku odniesionych ran po wybuchu szrapnela), to był również impotentem. Satysfakcję seksualną więc odczuwał w momencie, gdy partnerka oddawała na niego mocz lub… kopała go, gdy leżał na ziemi. Z tego też powodu samobójstwo popełniła m.in. jego siostrzenica, z którą żył w intymnych relacjach.

Zdecydowanie jednak prawdopodobnie żaden z bardziej współczesnych nam przywódców, czy to królów, czy dyktatorów, nie mógł równać się z niektórymi cesarzami Rzymu. Kaligula na przykład nie miał problemu, by wejść w stosunki kazirodcze, a nawet oddawać swoje siostry innym, z kolei Tyberiusz stworzył całą wyspę, gdzie oddawał się rozkoszom z młodymi, często nawet bardzo młodymi, ludźmi.

Władza jako afrodyzjak

Seks i władza zawsze szły w parze. Władcy przyzwyczajeni do tego, że są panami życia i śmierci, często korzystali ze swojej pozycji, posuwając się do różnych czynów. Wielu jednak z nich miało niegroźne, może nieco bardziej dziwaczne fetysze. Część tez musiała żyć w kłamstwie, kryjąc się ze swoimi skłonnościami.

Historia każdego przywódcy, wzbogacona o upodobania i szczegóły z ich życia seksualnego, staje się dużo ciekawsza i bardziej zrozumiała. Dlatego warto przyjrzeć się im nie tylko jako władcom, ale też jako ludziom.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *