Zaburzenia seksualne – sprawy, o których warto mówić

Kiedy mówi się o zaburzeniach seksualnych, zazwyczaj większość osób myśli o problemie z erekcją, utrzymaniem lub osiągnięciem jej w ogóle, albo o suchości narządów rodnych kobiet. Tymczasem, jak wskazują seksuolodzy, zaburzeń tych jest znacznie więcej. Przede wszystkim dzielimy je na poszczególne kategorie, z których możemy wyodrębnić trzy podstawowe:

  • dysfunkcje seksualne,
  • parafilie,
  • zaburzenia identyfikacji płciowej.

Jeśli jeszcze się nie domyśliłeś, to spieszymy z wyjaśnieniem – wiele przypadków omówiliśmy już na naszym blogu, jednak zdecydowanie jest to temat, na który warto rozmawiać. Poznanie bowiem problemów i ich źródeł nie tylko poszerza świadomość, że są one obecne w codzienności wielu ludzi, ale też zwiększają tolerancję dla nich i zrozumienie. Niektóre z tych problemów, choć na pierwszą myśl mogą wywoływać tylko lekki uśmiech, są naprawdę poważnymi kłopotami, którym warto stawić czoła. Inne zaś są wynikiem działania czynników naturalnych, którym nie warto się przeciwstawiać, bo jak wiadomo – natury się nie zmieni.

Ze względu na obszerność tematu w tej części zajmiemy się wyłącznie kwestią dysfunkcji seksualnych, a tych, jak się przekonasz, jest naprawdę wiele. Pod tym pojęciem znajdują się wszelkie problemy, które utrudniają inicjację lub osiągnięcie satysfakcji z wszelkich kontaktów seksualnych, wynikających z pragnień danej osoby. Co ważne w rozróżnieniu dysfunkcji – musi to być częste, powtarzalne i trwające już dłuższy czas np. kilku miesięcy. Można je też podzielić na kilka kategorii.

Dysfunkcje fazy pożądania

Pierwsza dotyczy samego popędu seksualnego. Te wbrew pozorom pojawiają się dość często i mają różne źródła. Zauważa się, że popęd u panów maleje w wyniku zaburzeń gospodarki hormonalnej, a najczęściej niskiego poziomu testosteronu (jak i jego stosunku do ilości dopaminy), który jest głównym związkiem napędzającym panów do „działania”. Panie z kolei mogą mieć nadmiar prolaktyny – hormonu odpowiedzialnego za stymulację produkcji mleka, ale jednocześnie hamującego popęd. Ostatecznie zaburzenia tej gospodarki mogą też wynikać z osiągnięcia wieku przekwitania.

Innymi przyczynami spadku libido mogą być też leki antydepresyjne, dla osób z nadciśnieniem, jak i uspokajające. Nie jest tajemnicą, że zabójczo na popęd działają też używki, w tym alkohol, palenie tytoniu czy silniejsze substancje. Z drugiej strony ogromny wpływ na chęć zbliżeń ma też poziom kortyzolu w organizmie. Hormon ten działa negatywnie na ilość testosteronu. Skąd natomiast bierze się w organizmie? Przede wszystkim ze zmęczenia i stresu. Dzisiaj wiele osób żyje w ciągłym biegu, nie dbając o tzw. psychiczną higienę, czyli odciążenie umysłu od problemów codzienności. Zamiast tego fundują sobie nieustanny wyścig między sobą. Niestety – to nie odbija się dobrze na życiu intymnym. Zwiększa się bowiem nie tylko poziom tego hormonu stresu, ale też po prostu taki tryb życia bardzo męczy.

Co jeszcze wpływa na zmniejszenie popędu seksualnego? Różnego rodzaju choroby, w tym otyłość, cukrzyca, anemia, a także choroby wieńcowe i zaburzenia pracy tarczycy. Ostatecznie dla poziomu libido ma ogromne znaczenie to, jak się dogadują partnerzy w związku.

Mamy też oczywiście drugą stronę tego problemu, mianowicie – hiperseksualność. To, czym ona jest, być może już pamiętasz z wcześniejszych wpisów, ale dla porządku przypomnijmy sobie, że nie chodzi o to, czy ktoś lubi seks. O hiperlibidemii mówimy w momencie, kiedy dana osoba ma problem z zaspokojeniem swoich potrzeb seksualnych, a kolejne stosunki nie przynoszą jej satysfakcji. To Też sytuacja, gdy ilość zbliżeń jest duża, a potrzeba oddawania się kolejnym kontaktom seksualnym przesłania inne elementy życia. Stąd też w hiperseksualności niektórzy dostrzegają uzależnienie od seksu. Tak naprawdę jednak trudno jest zdefiniować, czym dokładnie ona jest. W każdym razie wielu specjalistów, biorąc pod uwagę te kryteria, o których wspomniano wyżej, uznaje ją za zaburzenie.

Dysfunkcje fazy podniecenia

Dla wielu osób przypadki z tej kategorii należą do najbardziej przykrych. Kiedy w chwili spadku czy wzrostu libido po prostu odczuwają różną potrzebę kontaktów seksualnych, tak w przypadku tych dysfunkcji, które obejmują fazę podniecenia, problemy można oddać jednym prostym sformułowaniem – „chcę, ale nie mogę”.

Tym samym problemy te dotyczą osób, które chcą uprawiać seks, ale z różnych przyczyn fizjologicznych nie mogą doprowadzić do kontaktu intymnego przez nieprawidłowe funkcjonowanie narządów płciowych. Wśród najpowszechniejszych są m.in. zaburzenia erekcji. Kłopoty z nią mogą wynikać z różnych przyczyn. Obniżona ilość testosteronu, zmiany miażdżycowe, które zmniejszają światło żył, stosowanie używek, zmęczenie i wiele więcej. Mogą one również być uzależnione od wieku – zarówno u młodych, jak i dojrzalszych mężczyzn mogą pojawić się kłopoty z erekcją, ale o zdecydowanie innym podłożu. Starsi panowie mogą mieć z racji kondycji zdrowotnej problem z osiągnięciem i utrzymaniem jej, młodsi natomiast, przez emocje i chęć sprawdzenia się jako mężczyźni, mogą mieć kłopot z przedwczesnym wytryskiem. Nie dotyczy to oczywiście tylko młodszych panów – problem ten może wynikać z różnych czynników – nadwrażliwość na dotyk lub też zbyt częsta masturbacja.

U kobiet natomiast dysfunkcją w fazie podniecenia jest niedostateczne nawilżenie pochwy, nazywane suchością. Najczęściej zmagają się z nią panie, które przeszły już menopauzę, jednak, wbrew pozorom, bardzo często tyczy się również młodszych kobiet. Stan też może się pojawić w wyniku zaburzenia gospodarki hormonalnej, a mianowicie – zbyt niskiego poziomu estrogenu. Ten obniża się też w czasie menstruacji, jak i ciąży. Suchość pochwy jednak może również wystąpić w wyniku różnych infekcji bakteryjnych czy grzybiczych, a także przyjmowania niektórych leków, w tym antykoncepcyjnych.

Dysfunkcje fazy orgazmu

Tę część nieco poruszyliśmy już wyżej, mianowicie w kwestii przedwczesnego wytrysku. Problem dysfunkcji szczytowania jednak dotyczy zarówno panów, jak i pań, choć ich natura jest zupełnie różna. Panowie często bowiem zbyt szybko osiągają orgazm, a przedwczesna ejakulacja ma najróżniejsze podłoża, o czym pisaliśmy już wyżej. W każdym razie problem ten najczęściej dotyczy mężczyzn w młodym wieku, choć zdarza się i starszym. Z drugiej strony są problemy z opóźnionym lub niemożnością osiągnięcia orgazmu.

Należy jednak zacząć od tego, że anorgazmia ma różne oblicza. Na „szczęście” przypadki kompletnej niemożności osiągnięcia orgazmu są bardzo rzadkie, bo tyczą się około 4% pań. Nie znaczy to jednak, że pozostałe łatwo szczytują. U kobiet anorgazmia jest wynikiem splotu różnych okoliczności. Na brak orgazmu wpływa nie tylko zaburzona gospodarka hormonalna, ale też m.in. słabo rozwinięte mięśnie dna miednicy, zły stan psychiczny, a także kłopoty w związku. Nie należy natomiast mylić anorgazmii z… nieumiejętną stymulacją ze strony partnera. Panowie najzwyczajniej bywają egoistyczni w swoich zachciankach albo mają niedostateczną wiedzę na temat tego, jak pieścić ciało kobiety.

Trudno natomiast orzec, ilu mężczyzn boryka się z tym problemem, gdyż orgazm kojarzony jest z wytryskiem. Ten zaś może się pojawić niezależnie od szczytowania. Jakie czynniki wpływają na to, że panowie nie mogą osiągnąć swojego wielkiego „O”? Depresja, nerwica, choroby psychiczne, cukrzyca, a także… sam wiek. Na zaburzenia związane z orgazmem cierpią też panowie, którzy nadużywają alkoholu lub palą papierosy.

Dysfunkcje związane z bólem

Niektóre osoby cierpią również na pewne zaburzenia, w wyniku których zmagają się z fizycznymi cierpieniami. Wyróżnia się tu szczególnie dwie przypadłości. Pierwszą z nich jest pochwica (nazywaną też zespołem Mariona-Simsa), objawiająca się trudnym do zniesienia bólem, pojawiającym się przy próbach penetracji waginalnej. Najczęściej podłoże pochwicy jest psychiczne, objawy jednak mają charakter ściśle somatyczny. Dochodzi bowiem do niekontrolowanych i silnych skurczów mięśni wokół pochwy, przez co stosunek jest albo bolesny, albo wręcz niemożliwy. Przyczyną tej dysfunkcji jednak może też być infekcja grzybicza lub uraz (tzw. pochwica wtórna). Jakie są natomiast powody takich reakcji psychosomatycznych? Różne – począwszy od środowiska wychowania kobiety (środowisko, w którym seks był tematem tabu), przez gwałt i nadużycia seksualne wobec niej, przez inne traumatyczne przejścia.

Drugą jest podobna do pochwicy dyspareunia, która również jest chorobą wynikającą z przyczyn somatycznych lub psychicznych. Na dowolnych etapach stosunku pojawiają się różnego rodzaju bóle, najczęściej związane z trudnymi wspomnieniami, dotyczącymi m.in. infekcji intymnych. Na ich tle może pojawiać się depresja, stany lękowe, a te zaś mogą powodować ból przy próbach współżycia. Nierzadko pojawiają się stany zapalne w obrębie miednicy. Sam ból nie musi być wynikiem prób inicjacji stosunku, ale na przykład pojawiać się dopiero przy głębszej penetracji. Choć objawy i przyczyny obu przypadłości są podobne, to jednak nie są to te same dysfunkcje, gdyż ból może pojawiać się w wyniku różnych reakcji organizmu.

O zaburzeniach ciąg dalszy

Tym razem przedstawiliśmy Ci różne dysfunkcje seksualne, o których części z pewnością wcześniej słyszałeś, a o innych – właśnie się dowiedziałeś. Następnym razem dowiesz się więcej o innych zaburzeniach, które nie są już tak oczywiste, jak te wskazane wyżej.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *