Stereotypy, choć wiele osób wypowiada się o nich negatywnie, są ludziom potrzebne. O ile nie są krzywdzące, to wszystko jest okej. Jest jednak wiele takich, które wciąż bawią, a niektóre – potrafią poruszyć do łez i szczerze oburzyć. Teoretycznie najszerzej dotyczą one narodowości, jednak wciąż panuje wiele takich, które związane są ściśle ze strefą intymności i seksu jako takiego.
Skąd się one biorą? Czy mają jakąś swoją istotną funkcję w społeczeństwie i relacjach damsko-męskich? Warto temu tematowi przyjrzeć się bliżej, gdyż dzięki temu można obalić trochę mitów, które nie zawsze są przyjemne dla ich bohaterów.
Z tego artykułu dowiesz się:
Czym są stereotypy i po co one są ludziom?
Nim jednak o samych stereotypach seksualnych, warto, abyś zapoznał się z samym pojęciem stereotypu. Z pewnością już kiedyś słyszałeś to słowo i pewnie nie raz ktoś zarzucił Ci, że się nimi posługujesz. Nic dziwnego – ci, którzy oskarżali Cię o to, często również nimi się posługują. Dlaczego?
Otóż stereotypy stanowią nic innego jak tylko uogólnienie wyobrażenia o danej grupie społecznej, na podstawie zaobserwowanych cech w kilku przykładowych przypadkach. Brzmi tajemniczo? Wyjaśnijmy sobie to zatem na przykładzie.
Powszechnie mówi się, że blondynki są mniej rozgarnięte. Model ten jednak nie wziął się znikąd – najprawdopodobniej odpowiadają za niego media. Kto w końcu nie pamięta Marilyn Monroe, która była słodką, głupiutką blondynką w tylu filmach? Zazwyczaj zajmowała się domem lub mężczyznami, nie planując nawet sięgnąć gdzieś wyżej. W obecnych czasach mamy zaś obraz „Legalnej Blondynki”, granej przez Reese Witherspoon, która – choć była prawniczką – idealnie wpisuje się w stereotyp pustej laleczki. Innymi słowy, obraz głupiutkich blondynek został wykreowany przez media, które przede wszystkim w ten sposób je ukazywały. Co więcej – przez to, że presja społeczna jest tak silna, niekiedy w testach na inteligencję kobiety te rzeczywiście wypadały gorzej! Częściej też spotykają się ze strony mężczyzn z bardziej samczymi zachowaniami typu macho. Innymi słowy – blondynka jest postrzegana przede wszystkim jako uległy obiekt seksualny.
Okej, ale po co ludziom właściwie stereotypy? Czemu przyjmujemy czasem kłamstwa i półprawdy za pewniki? Wbrew pozorom są one potrzebne dla porządku psychicznego człowieka. Ludzki mózg jest zajęty tak dużą ilością informacji na co dzień, że przetwarzanie każdego przypadku indywidualnie byłoby dla niego po prostu ogromnym obciążeniem. Stąd też psychika wykształca sobie uproszczone postrzeganie ludzi i innych istot, aby łatwiej postrzegać świat. W przeciwnym wypadku mózg byłby przeładowany informacjami i niezdolny do prawidłowej oceny różnych sytuacji. Należy też sobie wyjaśnić jeszcze jedną rzecz – stereotypy nie tylko ułatwiają postrzeganie świata, ale przede wszystkim – mogą ratować życie. Podobny mechanizm bowiem działa w przypadku uczenia się o zjawiskach niebezpiecznych, w tym spotkaniach z dzikimi zwierzętami. Najlepiej pokazuje to fakt, że wielu ludzi postrzega pandy jako przyjazne, nieco leniwe miśki. Tymczasem należy pamiętać, że jest to w końcu niedźwiedź. O dość łagodnym usposobieniu, ale jednak wciąż niebezpieczny.
Oczywiście przypadków, kiedy powstają stereotypy, jest więcej. Najważniejsze jednak jest to, że każdy z nich powstaje na bazie kilku zauważalnych cech, które zaczyna się przypisywać wszystkim przedstawicielom danej społeczności.
Blondynki są łatwiejsze
Skoro już wcześniej poruszony został temat blondynek, to pora rozwinąć trochę ten temat. Być może należysz do tych mężczyzn, którzy wolą kobiety o jaśniejszych włosach. W zasadzie to nie byłoby nic dziwnego. Jak się okazuje, blondynki cieszą się takim samym „wzięciem”, jak rude i brunetki razem wzięte! Skąd jednak łatka, że łatwiej je zaciągnąć do łóżka? Przyczyn jest kilka.
Pierwszą z nich jest m.in. omówiony wcześniej stereotyp „głupich blondynek”. Media skutecznie wtłoczyły wszystkim informację, że są one mniej rozgarnięte, co nadrabiają seksualnością. Nie ma co się dziwić – Marilyn Monroe była seks-bombą swoich czasów. Podobnie, jak później Briggite Bardot czy Cameron Diaz – przy czym warto zaznaczyć, że każda z nich miała co najmniej jedną rolę pustej laleczki. Toteż mężczyźni zaczęli łatwiej chłonąć taki obraz, a co gorsza – traktować go na poważnie.
Z drugiej strony, co już nie jest stereotypem – blondynki cieszą się dużo większym zainteresowaniem z innej przyczyny. Za to już odpowiadają ludzkie geny. Otóż, jak donoszą badania, naturalnych blondynek na świecie jest około 2%. Oczywiste zaś jest, że większość mężczyzn na partnerkę szuka kobiety o mocno odmiennych cechach fizycznych, wyróżniających ją spośród innych, a zarazem – odmiennej pod względem puli genetycznej. Co więcej, blondynki, dzięki jasnym włosom, są postrzegane jako młodsze (więc niewykluczone, że bardziej płodne), a także… uległe. A w końcu samców alfa w społeczeństwie nie brakuje.
Panowie – należy sprawę postawić jasno. Blondynki wcale nie są głupsze od pozostałych pań, gdyż… żadne badania do tej pory nie wykazały związku między intelektem a kolorem włosów. Nie są też łatwiejsze – po prostu są bardziej atrakcyjne ze względu na bardzo rzadki kolor włosów.
Panowie są bardziej skupieni na swojej przyjemności
To jest w zasadzie półprawda, wynikająca z radykalnego zaniedbania, jeśli chodzi o edukację seksualną. Nie to, żeby brakowało panów, którzy dążą do swojej satysfakcji z premedytacją, w ogóle nie myśląc o tym, że kobieta też ma potrzeby seksualne. Wielu mężczyzn jednak postrzega przyjemność wynikającą ze stosunku waginalnego zazwyczaj przez pryzmat swoich doznań. Owszem, coraz szerzej się mówi o tym, jak ważna jest gra wstępna, jak istotne jest to, by kobieta miała odpowiednią atmosferę – jednak to wciąż za mało.
Mężczyźni często popełniają kardynalne błędy, dążąc do szybkiego seksu, bo chcą… doprowadzić swoje partnerki do niebotycznej ekstazy. Przyczyny są dwie – niektórzy chcą po prostu, aby ich kobiecie było dobrze, ale jest też spore grono, które dąży do podbudowania swojego ego. Niezależnie od pobudek jednak oba te typy mają na celu zaspokojenie partnerki, a fakt, że robią to nieumiejętnie, to temat na inną dyskusję.
Najgorsze jest jednak to, że wiele pań utwierdza swoich mężczyzn w przekonaniu, że są świetnymi kochankami. Jak? Chwaląc ich technikę, nawet jeśli jest beznadziejna, a także udając orgazm. Drogie panie… dużo lepiej jest jednak na spokojnie mężczyźnie nie tyle przedstawić, co robi źle, a po prostu zachęcić go do nauki Waszego ciała. Z pewnością profity będą dla obu stron.
Seksualne stereotypy narodowe
Być może pamiętasz, jak kiedyś pisaliśmy o zwyczajach seksualnych różnych narodowości i kultur. Nie ukrywajmy – tutaj też było sporo stereotypów. Jednym z nich jest stwierdzenie, że kochankowie zza Odry niespecjalnie dbają o higienę. Tymczasem tych wyobrażeń jest znacznie więcej. Mówi się wszak o gorących Latynoskach, natomiast o chłodnych Brytyjczykach i idealnych włoskich kochankach. Wiele z tych stereotypów akurat ma bardzo głębokie zakorzenienie w historii.
Na przykład opinia o Francuzach i Włochach najprawdopodobniej wzięła się z ich niesamowicie wręcz rozwiązłego stylu bycia z wieku XVII i XVIII. Giacomo Casanova, markiz de Sade, a w końcu też sam Ludwik XIV Słońce, który podobno miał mieć tabuny kochanek, wraz z towarzyszami seksualnych eskapad zapracowali na to, że to właśnie o przedstawicielach ich narodowości mówi się jako o idealnych kochankach. Z drugiej jednak strony – skoro w tamtych czasach na pewną, wyjątkowo niemiłą chorobę weneryczną mówiono „franca”, to z jakim stereotypem musieli się mierzyć Francuzi w ówczesnej Polsce!
Seks tylko do przekwitania
To jeden z najboleśniejszych i prawdopodobnie najbardziej stygmatyzujących stereotypów, które funkcjonują w społeczeństwie nie tylko polskim, ale na całym świecie. Otóż w kulcie młodości często odmawia się osobom starszym prawa do seksu. Owszem – hormony dają o sobie znać, spada ilość estrogenu i testosteronu. Jednak, jak wykazuje praktyka zdrowego żywienia i trybu życia, także osoby dojrzałe mogą się cieszyć udanym seksem. Ba! Kobiety po menopauzie i mężczyźni po andropauzie często mają dużo większe potrzeby seksualne niż ludzie młodsi! Często jednak zmienia się wymiar tych potrzeb – zamiast intensywnego stosunku ważniejsze staje się samo poczucie bliskości, z którym łączy się bezpieczeństwo.
A czemu jest to stygmatyzujący stereotyp? Gdyż młodzi od starszych oczekują głównie rozpieszczania wnuków czy też zajmowania się domem, szczególnie kiedy rodzice brzdąców jadą na wczasy. Ostatecznie zaś osoby starsze są „potrzebne” do spisania testamentu, aby później ich potomkowie nie mieli problemów z dziedziczeniem. Nawet jeśli więc mają potrzeby seksualne, to często lęk przed wyjściem poza kulturowe ramy jest silniejszy. To zaś rodzi liczne frustracje i napięcia, także między partnerami.
O stereotypach poważniej
Przedstawionych zostało jedynie kilka stereotypów, które wciąż są żywe w świadomości ludzi. Część została przedstawiona na wesoło, inne – na bardziej serio. O stereotypach z pewnością jeszcze nie raz poczytasz na naszym blogu. Jednak będzie to zupełnie inne ujęcie, niż do tej pory mógłbyś się spodziewać.