Seks. Jak często i niesłusznie ludzie traktują go mechanicznie? Lub jako misję, jaką należy wypełnić? Niestety, bywa tak, że kochankowie gubią się w swojej intymności, chcąc udowodnić za wszelką cenę drugiej stronie, że są wyjątkowo wytrawnymi partnerami łóżkowymi, którzy wiedzą, czego potrzebuje druga strona. W tym wszystkim zapominają jednak o czerpaniu przyjemności z bliskości. Dlatego coraz więcej mówi się o mindfulness, jak i zaangażowaniu wszystkich zmysłów w zabawę. Jak uprawiać zmysłowy seks? Co to w ogóle oznacza? Zapraszamy do lektury.
Zmysłowy seks – co to oznacza?
Współcześni kochankowie częściej, zamiast cieszyć się cielesną stroną intymnych igraszek, skupiają się na tym, by jak najlepiej wypaść przed drugą stroną. Tym samym przeżywają seks przede wszystkim jako formę zadania niczym żołnierze na misji. Gdy zaś się nie udaje – kończą z frustracją. Takie podejście do relacji łóżkowych niestety powoduje liczne nieporozumienia między partnerami, szczególnie jeśli oboje są nastawieni na takie cele.
Przeciwieństwem takiego myślenia i działania jest zmysłowy seks. Polega on na przejściu przeżyć z samej głowy i skupianiu się na jednym celu, do odczuwania bardziej całym ciałem, jak i nieokreślaniu konkretnego azymutu. To po prostu radość z bliskości z drugą połówką. Tym samym nie mamy misji „dogodzenia” drugiej stronie ani wykazania się przed nią. Osadzeni tu i teraz, czerpiemy przyjemność z miłości fizycznej przez dotyk, smak i pozostałe zmysły. Innymi słowy – to branie garściami z aktualnie przeżywanych doświadczeń, w oderwaniu od danych założeń czy oczekiwań.
Co daje takie podejście do seksu? Przede wszystkim pozwala się lepiej umiejscowić w akcji, tj. kochankowie nie wybiegają w przyszłość, choćby najbliższą, a po prostu odbierają rzeczywistość i kreują ją w danym momencie. Paradoksalnie – właśnie to sprawia, że częściej przeżywamy orgazm. Parafrazując – nie chodzi o to, żeby dogonić króliczka, a aby go ścigać i czerpać z tego radość, aż sam wpadnie w nasze ręce.
Zmysły w seksie – czyli jak odczuwamy?
O niezwykłych zdolnościach naszych zmysłów mówi się wiele w różnych kontekstach. Naukowcy bardzo często rozpatrują je przez pryzmat zdolności poznawczych, np. prezentując, jaka jest korelacja między zdolnością zapamiętywania a konkretnymi zapachami. Nie da się ukryć, że niektórzy mają lepszy wzrok, inni z kolei – cechują się słuchem absolutnym. Nic dziwnego więc, że różnie też rejestrujemy doznania seksualne.
A co to właściwie oznacza? Mówi się na przykład, że mężczyźni zazwyczaj są wzrokowcami. Że to, co najbardziej na nich działa, to widok podniecającej kobiety. To oczywiście w dużej mierze prawda, ale to najczęściej tyczy się pierwszych reakcji. W praktyce, podczas zbliżenia, każdy przeżywa wrażenia zmysłowe nieco inaczej. Klucz stanowi rozpoznanie tego, jaki zmysł w przypadku danej osoby odgrywa największą rolę.
Zmysłowość w seksie da się podzielić na trzy podejścia. W myśl pierwszego – kochankowie wykorzystują najmocniej konkretny zmysł, jaki gwarantuje im najintensywniejsze bodźce. Z drugiej strony – mogą próbować aktywować je wszystkie i czerpać rozkosz całym sobą. Z kolei trzecie rozwiązanie to próba zaangażowania mniej wyczulonych „odbiorników”, by zbadać zupełnie nowe doznania. A co każdy ze zmysłów może zaoferować partnerom?
Dotknij i ciesz się dotykiem
Dotyk to dla wielu osób główny zmysł, wykorzystywany podczas seksu. W końcu bez pocierania, głaskania, pocałunków trudno sobie wyobrazić pełne podniecenie, prawda? Problem w tym, że wiele osób fiksuje się raz, że na penetracji, dwa – głównych strefach erogennych, w tym pośladkach, penisie, pochwie, piersiach czy łechtaczce. Tymczasem – skóra, tym bardziej kobiet, stanowi olbrzymią mapę najróżniejszych stref erogennych!
Począwszy od płatków uszu, przez szyję, plecy, po wewnętrzną stronę nadgarstków i zagięć kolan… Wszędzie tam, gdzie skóra jest nieco cieńsza i wrażliwsza na dotyk, można odkryć swoje strefy erogenne. Klucz do znalezienia ich stanowi eksperymentowanie. Dlatego, chcąc zacząć się bawić w zmysłowy seks, warto próbować dotyku w różnych miejscach. Rób to samemu, sprawdzając, w jakich punktach pieszczota sprawia Ci najwięcej przyjemności lub zaangażuj drugą połówkę i odkrywajcie je razem.
Jeśli natomiast chcecie odczuwać bardziej – sięgnijcie po afrodyzjaki. Te preparaty pomagają pobudzić zakończenia nerwowe znajdujące się na skórze, jak i w miejscach intymnych. Dzięki nim więc każdy bodziec dotykowy będzie oddziaływał mocniej. Do najsilniejszych należy np. hiszpańska mucha, od lat stosowana przez tysiące kochanków na całym świecie.
Warto mieć na uwadze też fakt, że dotyk ma różny wymiar. Mogą to być pocałunki, szczypanie, klapsy, głaskanie, ale i masowanie. W takich warunkach świetnie spisują się olejki do masażu, nadające poślizgu, odżywiające skórę, ale i często dające dodatkowe efekty, w tym rozgrzewające lub chłodzące. Z drugiej strony są także gadżety erotyczne, które dostarczają unikatowych bodźców, wibrując, drżąc, ssąc… i wykonując szereg innych rzeczy. Warto więc w nie zainwestować!
Patrz i pokazuj…
Wielu uważa wzrok za najważniejszy zmysł. To on dostarcza najwięcej informacji o tym, co dzieje się wkoło. Ponadto pomaga w utrzymywaniu relacji. W końcu często mówi się o wymownym czy czułym spojrzeniu. Poza tym pozwala odczytywać szereg innych komunikatów niewerbalnych, obecnych tak podczas flirtu, jak i już intymnych chwil.
Jak wspomnieliśmy wyżej, uważa się, że mężczyźni zazwyczaj to wzrokowcy. A przynajmniej bodźce przekazywane tym zmysłem działają na wielu panów jak rozrusznik w aucie. Wiadomo m.in., jak działa na nich bielizna erotyczna. Jednak nie tylko faceci reagują na to, co im się podoba z wyglądu – kobiety również odczuwają podniecenie, gdy widzą mężczyzn, których uważają za atrakcyjnych.
Mów, jęcz, szepcz i słuchaj…
To, co słychać w czasie seksu, działa wcale nie mniej podniecająco. Ile razy zdarzyło się, że para budziła się w środku nocy, słysząc, jak inni baraszkują? Nieraz stanowi to inspirację dla innych. Podczas samego zbliżenia zaś istnieje cała symfonia dźwięków, jakie sprawiają, że czujemy większe podniecenie.
Wyobraź sobie – czy bardziej podnieca Cię partner, który reaguje, choćby westchnieniami, na to, co robisz? Czy milczący? Już ten przykład daje pewien obraz dotyczący roli słuchu podczas zbliżenia. Należy dodać do tego jeszcze dirty talk, jak i inne dźwięki dochodzące uszu w czasie seksu. A jeśli zdecydujecie się na miłość przy muzyce – zyskacie zupełnie nowy poziom doświadczeń!
Poczuj smak ciała partnera
Smak w trakcie zbliżeń jest mniej oczywisty. Wiele osób obawia się tego, jak np. smakują ich miejsca intymne. Przy właściwej higienie jednak, jak i dbaniu o zdrowie (również intymne) nie ma obawy. Poza tym – wrażenia smakowe zawsze można poprawić, np. stosując lubrykanty, słodkie polewy, miód i wiele innych produktów, jakie znajdują się w lodówce. Trzeba pamiętać, że smakuje się także usta i inne miejsca na ciele partnera, a te mogą dostarczyć bardzo różnych, często przyjemnych doświadczeń.
Zaciągnij się zapachem drugiej połówki
Każdy człowiek ma indywidualny zapach, odczuwany głównie na poziomie podświadomości. Chodzi nie o perfumy, a wyjątkową mieszankę biochemiczną, typową dla danego osobnika. W przypadku dobrych relacji między partnerami udowodniono, że samo zaciągnięcie się taką wonią sprawia, że odczuwa się podniecenie. Chodzi m.in. o miks feromonów, czyli lotnych substancji zapachowych, przyciągających uwagę do danego człowieka. Z tego powodu wiele osób sięga po specjalne środki – feromony w perfumach, łączące te związki z atrakcyjnym zapachem. Mogą one nie tylko zwiększać szanse na sukces w miłosnych podbojach, ale i sprawiać, że zarówno „cel”, jak i użytkownik takiego produktu odczuwają większe podniecenie.
Dlaczego warto świadomie wykorzystywać zmysły w seksie?
Pomyśl – jak Ty podchodzisz do seksu? Czy jest to dla Ciebie chwila z jednej strony przyjemna, ale z drugiej – pełna stresu, bo obawiasz się, czy doprowadzisz swoją drugą połówkę do orgazmu? Sprawia, że skupiasz się na tym, co czujesz? Czy na tym, co chcesz osiągnąć? Jeśli masz problem z czerpaniem przyjemności ze zbliżenia – zdecydowanie zmysłowy seks to coś, czego powinieneś spróbować. Ucząc się odczuwać świadomie przyjemność, nie tylko poprawisz swoje ars amandi – będziesz po prostu dobrze się bawić. Wszystko zaś, co może Ci się do tego przydać, oferuje nasz sex shop online. Sprawdź go już teraz!