Fakty i mity o wibratorach

Wibratory w naszym społeczeństwie ciągle są swoistym tematem tabu. Uważa się je za narzędzie samotnych pań, które z jakichś powodów nie mogą znaleźć mężczyzny lub domenę sfrustrowanych mężatek, które nie mogą sobie pozwolić na aktywność seksualną z małżonkiem. Tak czy inaczej, na dźwięk tego słowa ludzie zaczynają nerwowo chichotać. Jakby było z czego – dawanie sobie przyjemności nie należy przecież do rzeczy złych, zwłaszcza, jeśli nie odbywa się kosztem drugiego człowieka. W rzeczywistości wibrator to naprawdę fantastyczne narzędzie erotyczne.

Posiadanie wibratora wcale nie oznacza braku satysfakcji z seksu. Jest wiele osób, które trzymają tę zabawkę właśnie po to, by urozmaicić swoje życie erotyczne z partnerem. Umieszczenie wibratora w pochwie podczas seksu analnego to coś, co można uznać za pomysł z kategorii kaskaderskiej, tym niemniej wiele pań marzy o czymś podobnym.

O wibratorach krąży jednak wiele legend, w tym mitów, które potrafią być nie tylko szkodliwe, ale również bardzo obraźliwe. Przyjrzyjmy się kilku z nich.

1. MIT: od wibratora można się uzależnić

Uzależnić się można od wszystkiego. Od jedzenia, picia, gier komputerowych czy hazardu. Prawdopodobnie, jeśli ktoś ma pewne problemy z własną seksualnością, może też uzależnić się od używania wibratora, ale to działa na takiej zasadzie jak powyżej. Nie ma i nigdy nie było badań dowodzących, że używanie tej erotycznej zabawki kogokolwiek doprowadziło do uzależnienia.

2. MIT: wibrator uczyni cię oschłym seksualnie

A w dodatku doprowadzi do tego, że będziesz palił papierosy i pił alkohol? Wibrator nie tylko nie czyni nikogo oschłym, ale wręcz pobudza libido, ponieważ silnie oddziałuje na wyobraźnię osoby używającej. Trzeba mnóstwa złej woli, żeby przypisać mu działanie, które miałoby kogokolwiek doprowadzić do bezużyteczności na polu seksualnym. Wibratory czasami nawet pomagają osobie, która dotychczas miała problemy z nawiązaniem stosunku płciowego.

3. MIT: lepiej znaleźć sobie faceta!

To założenie wskazuje, że osoba posiadająca wibrator nie jest osobą znajdującą się w (szczęśliwym) związku. Zupełnie jakby erotyczna zabawka miała komukolwiek zastąpić ciepło i bliskość drugiego człowieka. Oczywiście, single często posiadają wibratory, ale wcale nie dlatego, że mają niespożyty apetyt seksualny, ale z tego powodu, że są ciekawi własnego ciała i tego, jak reaguje na nowe doznania erotyczne. Sprowadzanie tego wszystkiego do „osoby, której nikt nie chce, więc musi sobie mechanicznie pomagać” jest naprawdę krzywdzące.

Druga sprawa to kwestia orgazmu. Z jakichś powodów niektórzy sądzą, że orgazm „sztuczny” nijak ma się „naturalnemu”. Różnica jest płynna, bo przecież do orgazmu za pomocą wibratora dochodzi za sprawą stymulowania jak najbardziej żywych i realnych dróg płciowych kobiety. Licytowanie się, który orgazm jest lepszy, jest po prostu pozbawione sensu, ponieważ oba są zwyczajnie inne.

4. MIT: z wibratora korzystają tylko młodzi

Zupełnie jakby osoby starsze nie miały potrzeb seksualnych, prawda? Oczywiście, niektórym może się wydawać, że zakup wibratora powstaje jedynie w młodzieńczym, zdeprawowanym umyśle osoby, która naprawdę nie ma nic lepszego do roboty, jak tylko zaspokajać się po godzinach. Tymczasem osoby po czterdziestce bardzo chętnie sięgają po to udoskonalenie, albowiem lubią eksperymentować, podobają im się nowe zabawki, chcą spróbować czegoś nowego. Sprowadzanie wszystkiego do kwestii wieku to niepotrzebne sztywniactwo.

5. MIT: wibrator uszkadza drogi rodne

Jeden z mitów mających pewne poparcie w rzeczywistości. Faktycznie, nieumiejętne używanie wibratora może się skończyć swoistymi uszkodzeniami ciała, ale nikt nie stosuje go w taki sposób, by świadomie sobie zrobić krzywdę. Wibrator nie jest wyposażony w ostre kolce ani krawędzie, które mogłyby pokaleczyć daną osobę. Nie może też, wbrew pewnej obiegowej opinii, doprowadzić do porażenia prądem – zresztą, jest na baterie, nikt nie podłącza go do kontaktu, by spróbować się rozluźnić, prawda?

6. MIT: to wstyd i hańba mieć wibrator

Wstydem i hańbą jest przede wszystkim interesowanie się życiem seksualnym innych w nadmierny sposób, aż do przesady. Nikt nikomu nie powinien zaglądać do łóżka, a my, dorośli ludzie, doskonale wiemy, co jest dla nas dobre. Wibratory nigdy nie rozbijały rodzin, nie doprowadzały nikogo do samobójstwa, nie sprawiały nikomu szkody – wręcz przeciwnie, służą naszej przyjemności oraz poznawaniu przez nas własnych ciał oraz możliwości seksualnych. Dewocja doprowadza jedynie do tego, że wstydzimy się tego, co sprawia nam rozkosz.
7. MIT: wibratorów używa się tylko w filmach porno

Panuje przekonanie, że zabawki erotyczne są albo przeznaczone dla pasjonatów BDSM, albo są tylko rekwizytem wykorzystywanym przez gwiazdy filmów pornograficznych. W rzeczywistości wibratorów na filmach oczywiście się używa, ale nie pozostają one tylko po tamtej stronie przemysłu kinowego. Wręcz przeciwnie – ośmielają innych do tego, by sami sobie zakupili wibrator i poznali, jaka to przyjemność.

A teraz poznajmy trochę faktów o wibratorach, skoro rozprawiliśmy się już mitami.

1. FAKT: wibrator pozwoli nam lepiej poznać samych siebie

Jeśli nie mamy pewności, co robić, by seks sprawiał nam przyjemność, możemy bez problemu użyć wibratora. Dzięki temu odkryjemy swoje czułe punkty, poznamy miejsca, których stymulacja sprawi nam wyjątkową rozkosz, poznamy sporo nowych zastosowań naszego ciała. Dzięki temu, bogatsi o nowe doświadczenia, będziemy mogli sobie spokojnie pozwolić potem na igraszki, bo pokierujemy partnera dokładnie w te miejsca, w które chcemy.

2. FAKT: wibrator urozmaici nasze życie seksualne

Wibrator to po prostu fantastyczna zabawka erotyczna i wie o tym każdy, kto spróbował w łóżku czegoś więcej niż pozycja misjonarska. Nie tylko pozwala nam on na rozkosz, ale również na kilka manewrów, o których wcześniej nie wiedzieliśmy. Umiejętnie użyty przez nas i partnera pobudzi naszą wyobraźnię i rozpali zmysły, dzięki czemu nasz orgazm będzie o wiele dłuższy i bardzo przyjemny.

3. FAKT: nie ma się co wstydzić swojego ciała

Wibrator pozwoli nam przełamać lęk i nieśmiałość. Jeśli wstydzimy się zakupić go w sklepie (a naprawdę nie ma czego), można zamówić dyskretną paczkę przez Internet i samemu się przekonać, że to naprawdę ogromna frajda.

4. FAKT: istnieją wibratory dostosowane do potrzeb każdego

Wibratory służą przede wszystkim do dawania przyjemności, toteż może się okazać, że będziemy w stanie znaleźć taki, który idealnie dostosujemy do własnych potrzeb. Nie jest ważne, czy chcemy stymulacji waginalnej czy analnej – znajdziemy rozwiązanie w każdym przypadku. Istnieją wibratory w różnych rozmiarach, z wypustkami, przeznaczone do stymulacji odpowiednich miejsc. Rzecz jasna, trzeba brać pod uwagę cenę. Kupowanie w miejscach podejrzanych może nie skończyć się dobrze. Pamiętajmy, że urządzenie to ma kontakt z naszym ciałem, więc bardzo ważnym jest, byśmy wybrali takie, które dostosujemy idealnie do samych siebie. Wachlarz wyboru w tym wypadku mamy naprawdę przeogromny, toteż możemy przebierać, ile tylko dusza zapragnie.

Jak widać, w przypadku wibratorów mamy całe mnóstwo głosów „za” i bardzo niewiele „przeciw”. Wszystko jest dla ludzi, stworzone po to, byśmy mogli sobie pozwolić na odrobinę fantazji i przyjemności. Czas skończyć z pąsami i fałszywym wstydem – to nie jest nic, czego nie robią inni. Nasza seksualność nie powinna nas więc ani wstydzić, ani (co gorsza) napawać odrazą, a zakup erotycznych zabawek powinniśmy potraktować jako interesujące wyzwanie. Nasze ciała należą tylko do nas i to my decydujemy, co z nimi zrobimy – a wibrator to świetny sposób na to, by zrobić coś bardzo przyjemnego.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *