Pandemia a życie erotyczne – jak COVID-19 wpłynął na nasze relacje intymne?

drogeria erotyczna online
Wirus SARS-CoV-2 na dobre zadomowił się w naszej rzeczywistości. Kolejne fale zachorowań pokazują, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że codzienność z końca 2019 roku może do nas jeszcze długo nie wrócić, jeśli w ogóle. Pandemia to nie tylko zamknięte przybytki kultury, lokale gastronomiczne i ograniczenia w przemieszczaniu się – luzowane lub zaostrzane w zależności od liczby dziennych zachorowań. Obecność COVID-19 bardzo mocno odbija się także na życiu prywatnym, w tym erotycznym. Jak koronawirus wpłynął na nasze relacje intymne? Czy przewidywania, jakie często były snute z początkiem pandemii, sprawdziły się? M.in. na te pytania, jak i wiele innych odpowiadamy w tym artykule. Zachęcamy do czytania!

Pandemia a libido w skali globalnej

Covid-19 dotknął milionów ludzi na całym świecie, wpływając na ich codzienność, jak i relacje w związkach. Kiedy pandemia dopiero się rozprzestrzeniała, często można było słyszeć głosy, że będzie to okres boomu demograficznego, szczególnie wśród zachodnich społeczeństw. Jak wygląda rzeczywistość?

Czy w czasie lockdownu uprawiamy więcej seksu?

Na „zdrowy chłopski rozum” fakt, że przebywamy częściej z bliską osobą w domu, bo nie musimy wychodzić do pracy, a zdalny model sprzyja rozluźnieniu, powinniśmy również uprawiać więcej seksu. Wszak okazji jest znacznie więcej niż wtedy, gdy wychodziło się o 7:00, a wracało się o 17:00, bo do pracy trzeba było w końcu dojechać, a później z niej wrócić. Rzeczywistość jednak zweryfikowała ten stan.

Zamiast większej aktywności seksualnej, wiele par zanotowało… jej spadek. I to często drastyczny. Przekłada się to m.in. na dane demograficzne, wskazujące na zmniejszenie liczby urodzeń w wielu krajach, w tym np. w USA, gdzie zarejestrowano w 2020 roku najniższą ilość nowo urodzonych dzieci od 1979 roku. We Francji natomiast w tym samym czasie przyszło na świat najmniej ludzi od zakończenia II wojny światowej. Dlaczego tak się dzieje?

Czemu libido i potrzeba bliskości w wielu przypadkach spadły?

Pandemia zaburzyła niemal każdą strefę codzienności. Rytm, do którego byliśmy przyzwyczajeni przez lata, dawał poczucie pewności i, szczególnie w przypadku stałych związków, pozwalał na zachowanie głębszej autonomii. To jeden z najczęściej wskazywanych przez psychologów czynników – przez zamknięcie par na niewielkiej przestrzeni, tym bardziej, jeśli dochodziła do tego kwarantanna, zaburzany był codzienny porządek dnia i traciliśmy tę część niezależności, jaka potrzebna jest do normalnego funkcjonowania.

Paradoksalnie – współdzielenie tej przestrzeni przez dłuższy czas w wielu przypadkach nie prowadzi do tego, że czujemy większą potrzebę zbliżenia się. Wręcz przeciwnie – rodzi się poczucie osaczenia i zmęczenia drugą połówką. Wówczas sprawy, które dotychczas wydawały się dziwactwami drugiej połówki, zaczynają urastać do rangi ogromnego problemu, a drobne konflikty były powodem do małżeńskich wojen.

Izolacja, kłótnie i obecność niebezpiecznego wirusa również przekładają się na wzrost stresu. Ten zaś uchodzi za jednego z najgorszych zabójców libido. Wysoki poziom kortyzolu negatywnie wpływa na pożądanie. Warto dodać, że model zdalny pracy sprzyja przyrostowi niechcianej tkanki tłuszczowej. Jeśli więc ktoś rezygnuje z aktywności fizycznej, bo „siedzi zamknięty w domu” – najpewniej niedługo będzie zmagać się z nadprogramowymi kilogramami, a te również obniżają nie tylko na pociąg seksualny, ale i sprawność jako kochanka.

Chętniej sięgamy po gadżety erotyczne

Co ciekawe – gdy oddalamy się od swoich partnerów, jednocześnie bardziej zbliżamy się do siebie samych. Stąd też np. w Stanach Zjednoczonych zanotowano ogromny wzrost zainteresowania gadżetami erotycznymi, takimi jak wibratory. Z tygodnia na tydzień ich sprzedaż potrafiła rosnąć nawet o 75%! Sama potrzeba spełnienia erotycznego więc nie wygasła, ale zdecydowanie zmniejszyło się zainteresowanie kontaktami z innymi. Ocenia się, że przyczyną tego stanu mogą być zarówno konflikty w związkach, jak i ograniczenia w spotykaniu się na ONS.

Życie seksualne Polaków w czasach pandemii

Jak w tym całym pandemicznym zamieszaniu radzą sobie nasi rodacy? Także i polscy seksuolodzy i psychologowie przyglądają się z zainteresowaniem, jak wygląda życie intymne, gdy funkcjonujemy w zamknięciu wywołanym COVID-19. Co wynika z ich obserwacji?

Ponad połowa usatysfakcjonowana, ale…

Według przeprowadzonych przez profesora Izdebskiego badań – nawet 51% Polaków jest zadowolonych lub bardzo zadowolonych z tego, jak wygląda ich życie seksualne. Takie wyniki mogłyby napawać optymizmem, gdyby nie fakt, że inne statystyki rzucają na nie cień. W tym samym badaniu bowiem aż 75% ankietowanych przyznało, że w ich domach czułości (począwszy od miłych słów, po pocałunki i przytulenia) praktycznie się nie zdarzają. W tym miejscu więc pojawia się zasadne pytanie – jak bardzo faktycznie nasi rodacy są usatysfakcjonowani ze swojego życia intymnego?

Inne statystyki, tym razem policyjne wskazują, że w czasie pandemii COVID-19 wzrosła także ilość przypadków przemocy domowej. Choć w Polsce, w porównaniu z innymi krajami UE, są one zgłaszane rzadziej, to z przeprowadzonych w czasie pandemii badań Amnesty International wynika, że przyczynę stanowi brak wiary w system ochrony ofiar. Nieufność wynika również z faktu, że często mówi się o wypowiedzeniu przez Polskę Konwencji Stambulskiej, będącej umową międzynarodową przeciw przemocy wobec kobiet i domowej.

Oglądamy więcej pornografii

Co ciekawe – w czasie lockdownu znacznie zwiększyła się liczba oglądających pornografię, zarówno na świecie, jak i w Polce. Wystarczy zresztą zajrzeć tylko do Pornhub Insights. Jeszcze 3 marca 2020 zmiana ruchu względem przeciętnej dziennej ilości odwiedzin wynosiła zaledwie 1,1%, 10 – 1,7%, a 12 marca było to już 12%, z kolei 25.03 – 21,3%! Najwyższy wynik (a przynajmniej do zakończenia badania, trwającego od 3 marca do 13 lipca) zanotowano 29 czerwca – 27,8%. Warto przy tym zauważyć, że amplituda wyników była duża. Np. 12 kwietnia zanotowano ruch z Polski na poziomie około 2,1%, a 13 kwietnia – 22,7%.

Jak poradzić sobie z życiem intymnym w czasie pandemii?

Wszystko to sprawia, że perspektywy życia erotycznego nabierają ciemnych kolorów. Czy istnieje jakiś sposób na to, aby uratować naszą intymność? Oczywiście! Choć wymaga to pracy od obojga partnerów.

Warto zadbać o komunikację

W związku bardzo ważna jest umiejętność komunikowania się. Bez poprawnego wyrażania swoich emocji, potrzeb, obaw – nie da się zbudować niczego trwałego, a nawet seks nie będzie satysfakcjonujący. Niewiele też stworzy się w przypadku, gdy partnerzy wyrzucają sobie nawzajem różne rzeczy i oskarżają np. o mało satysfakcjonujący seks. Dużo lepiej na spokojnie omawiać problem, bez wskazywania, gdzie leży wina. Czasem komunikowanie dotyczące życia intymnego bywa niezręczne, ale dobrze się tego nauczyć i to jak najszybciej.

Warto sięgnąć po pomoc

Gdy spada ochota na seks lub coś w związku przestaje działać – nie wolno się poddawać! W przypadku libido można sięgnąć np. po naturalne suplementy. Tabletki i kremy na popęd kobiet oferuje m.in. nasza drogeria erotyczna online. Znajdziesz wśród nich wiele sprawdzonych preparatów, jakie pomogą na nowo rozpalić w Tobie seksapil i chęć bliskości. Panowie również kupią tu środki na sprawność seksualną, dzięki którym znów poczują się witalni i gotowi na erotyczne wyzwania.

Jeśli jednak problem jest głębszy i dotyka strefy emocjonalnej obu partnerów – dobrze skorzystać z pomocy specjalisty. Psychoterapeuci są m.in. po to, aby kochankowie nauczyli się komunikować sobie swoje potrzeby, ale i rozmawiać o emocjach. Seksuolodzy natomiast stanowią nieocenione wsparcie w rozwiązywaniu kłopotów natury intymnej.

Życie intymne to nie tylko seks – warto o tym pamiętać!

Nasza seksualność nie zamyka się tylko na tych 15-30 minutach, gdy jesteśmy w łóżku. Takie podejście często staje się przyczyną frustracji i rozpadu związku. Obok zabaw w alkowie jest cała codzienność, wymagająca pielęgnowania relacji. Drobne gesty, takie jak przytulenie, pocałunek, a nawet chwila sprośnej gadki tuż przed wyjściem do pracy znacznie podnoszą temperaturę w związku. To te czułości sprawiają, że seks później smakuje nieziemsko!

Jeśli macie kłopot z codziennymi czułościami – jest na to prosty sposób. Niepozorna gra Kochankowie, może stanowić znakomity instruktaż, jak na nowo rozpalić płomień między partnerami. Zajrzyj już teraz na stronę naszego sklepu i poznaj lepiej proponowaną ofertę.


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *