Muzyka i seks – czemu warto stworzyć swoją „pościelówkę” i jakie kawałki warto do niej dodać?

sex-shop-internetowyJak wiele wspólnego mają ze sobą seks i muzyka? Wydaje się, że sporo – rytm, melodię (jeśli przyjmie się, że westchnienia, jęki i krzyki stanowią swoisty rodzaj muzyki), ruch… W końcu mówimy o tym, że tańczymy w pozycji horyzontalnej. Co więcej – jeśli połączy się jedno z drugim, efekty mogą być naprawdę spektakularne. Chcesz wiedzieć, dlaczego warto włączyć muzykę na czas intymnych igraszek i stworzyć własną pościelówkę? Przeczytaj poniższy artykuł!

Wpływ muzyki na człowieka

Dźwięk to niby prozaiczna sprawa. Ot cząsteczki powietrza wprowadzone w drżenie, tworzące falę. Jeśli jednak doda się do tego rytm, wówczas staje się on czymś więcej – muzyką. To sztuka dla każdego – zarówno najprostsze melodie, jak i te zupełnie skomplikowane, składające się na symfonie czy uwertury, mają bardzo pozytywny wpływ na człowieka.

Wiedzieli to już starożytni. Dostrzegali, że dzięki niej czujemy się lepiej. Z tego powodu m.in. od pewnego czasu stosuje się ją w ramach muzykoterapii. Twórczość takich kompozytorów, jak Mozart, ma wpływać pozytywnie na funkcjonowanie serca, a np. w przypadku krów… zapewniać lepszą produkcję mleka. Skoro więc przykładowo, uwertura z Wesela Figara dobrze działa na układ krążenia, to czemu inne utwory, te bardziej współczesne, nie miałyby wpływać na pozostałe obszary życia, w tym m.in. seks? Wiele naturalnie zależy od upodobań oraz gatunku, choć są pewne uniwersalne kawałki, jakie każdego wprowadzą we właściwy nastrój.

Głębszy relaks dzięki muzyce

Dobry seks nie istnieje bez odprężenia. Gdy jesteśmy zestresowani, łatwo o sytuacje, w których coś może pójść nie tak. Nerwy przeszkadzają w osiągnięciu upragnionego wzwodu lub rozluźnieniu mięśni pochwy. Stres w łóżku często również doprowadza do szybkiego zakończenia zbliżenia, w taki czy inny sposób – na pewno mało satysfakcjonujący. Poza tym – gdy towarzyszą nam złe emocje, mamy mniejszą ochotę na igraszki i, zamiast skupiać się na nich, zastanawiamy się, kiedy się skończą.

Muzyka zapewnia właściwą atmosferę, sprzyjającą relaksowi. Sensualne kawałki wyciszają umysł i serce, pozwalają łatwiej oddać się chwili i zapomnieć o tym, co znajduje się poza sypialnią czy tą chwilą, jaką właśnie się dzieli z bliską osobą. Dzięki nim stajemy się spontaniczni w swoich reakcjach i działaniach, a także chętniej próbujemy nowych rzeczy. Wpływa na to m.in. fakt, że słuchanie muzyki aktywizuje mózg w obszarze odpowiedzialnym za rozumienie mowy, emocje, pamięć oraz reakcje motoryczne. Z drugiej strony ulubione kawałki mogą wywoływać niespodziewaną reakcję w organizmie – skłonić go do produkcji dopaminy. To hormon nagrody, który produkowany jest również podczas seksu.

Muzyka wpływa na odczuwanie

Zwiększenie produkcji tego związku to zaledwie początek tego, co mogą zapewnić ulubione melodie. Oprócz tego, że odwracają one uwagę od negatywów, to sprawiają, że jeszcze lepiej odczuwamy dotyk partnera. Jak to się dzieje? Według uczonych z University of Montreal – muzyka usprawnia elektroprzewodnictwo skóry, szczególnie u kobiet.

Znasz ten moment, gdy leci Twój ulubiony kawałek, a na Twoich ramionach pojawia się gęsia skórka? Albo, kiedy czujesz, jak od karku w dół biegną przyjemne ciarki? To właśnie jeden z symptomów, że tak się dzieje. Jeśli umiejętnie wykorzysta się ten fakt np. przy stymulacji stref erogennych partnera, doznania mogą być wyjątkowo intensywne.

Jak widzisz, wiele wskazuje na to, że dzięki muzyce każdy dotyk może zapewniać bardzo silne doznania i jeszcze intensywniejsze orgazmy. A to tylko kolejny powód, dla którego warto włączyć ulubione piosenki na czas baraszkowania.

Muzyka narzuca rytm

Tak samo, jak w tańcu, tak i w seksie muzyka narzuca rytm. Nawet jeśli nie jesteś mistrzem w jego wyczuwaniu, to i tak przynajmniej częściowo go załapiesz. Czemu to ważne? W stosunku od samego tempa większą rolę odgrywa rytm, który umożliwia jednostajne odczuwanie przyjemności. Co z tego, jeśli ona szybko podskakuje na nim lub on dynamicznie rusza biodrami, jeśli panuje przy tym jeden wielki chaos? Wtedy oboje często czują, że coś tu nie gra i zamiast czerpać radość z seksu, zaczynają się frustrować.

To nie tak, że tempo się nie liczy. Przeciwnie! Warto je zmieniać w poszczególnych fazach podniecenia. Tych wyróżnia się pięć:

  • pożądanie,
  • pobudzenie,
  • plateau,
  • orgazm,
  • odprężenie.

Na czas pierwszego etapu dobrze wybrać coś bardziej sensualnego – muzykę, jaka wprowadza kochanków w nastrój i odpręża. Powinna być kokieteryjna, ale wciąż dość spokojna. Na etapie pobudzenia warto ustawić coś szybszego, co nadaje odpowiedni rytm na czas penetracji. Zbliżając się do fazy plateau, najlepiej włączyć melodię zapowiadającą nadchodzące fajerwerki. To w tym momencie zazwyczaj narzucamy największe tempo zbliżenia. A gdy przychodzi orgazm – potrzeba czegoś, co pomoże zatrzymać się w tej chwili. Pełna namiętności muzyka musi być tłem, pozwalającym w pełni przeżyć ten moment. A gdy już kochankowie opadną bez sił – niech im przygrywa muzyka o miłości. W końcu wiele kobiet oczekuje w tym momencie nie śpiącego obok miśka, ale przytulenia i zapewnienia o uczuciu.

Muzyka jako „wytłumienie”

Jeśli mieszkacie w bloku lub za ścianą są inni domownicy, z pewnością nieraz krępowaliście się oddać małemu szaleństwu w obawie, że ktoś Was usłyszy. Może nigdy tego nie próbowaliście, ale uwierzcie, że nie istnieje lepszy sposób na wytłumienie jęków, krzyków i skrzypienia łóżka, niż włączenie odpowiedniej muzyki. Naturalnie nie chodzi o stworzenie hałasu, bo wówczas żadne z kochanków się nie skupi. Jednak już niewielkie natężenie ulubionych kawałków ośmiela i utwierdza w przekonaniu, że większość dźwięków miłości nie wyjdzie poza pomieszczenie.

Muzyka może dostarczyć dodatkowych bodźców, jeśli…

… zdecydujesz się przejrzeć ofertę, jaką przygotował dobry internetowy sex shop. O co chodzi? Być może jeszcze się nie przytrafiła Ci się okazja, by spotkać się z wibratorami, które drżą w rytm ulubionych kawałków, ale one istnieją i uwierz – zapewniają naprawdę silne doznania. Chodzi m.in. o produkty marki We-Vibe, w tym wibrator We-Vibe Gala lub równie intrygujący Magic Motion Flamingo.

Jak działają te gadżety? Wykorzystują mikrofon i specjalną aplikację, konwertującą dźwięk w wibracje, przez co zabawka zaczyna drżeć dokładnie w rytm ulubionej melodii. Dzięki temu dosłownie poczujesz muzykę całą sobą. Jeśli kiedyś pomyślałaś, że któryś kawałek sprawia, że masz orgazm, cóż… teraz faktycznie tak może być!

Przykładowe piosenki, jakie warto wziąć pod uwagę

Istnieje wiele kawałków, idealnie nadających się na „pościelówki”, a stworzenie takiej playlisty powinno przede wszystkim uwzględniać gust obojga partnerów. Są jednak pewne uniwersalne utwory, które przypasują niemal każdemu. Poniżej znajdziesz kilka przykładów.

Choć to kawałek nieco zapomniany i z kategorii retro, to zdecydowanie potrafi nastroić do bardzo niegrzecznych zabaw. Mowa o Vanity 6 – Nasty Girl. Odpowiedni rytm, tekst, jak i przyjemne dla ucha basy z pewnością sprawią, że oboje szybko poczujecie przypływ pożądania.

Dla tych, którzy lubią nieco cięższe brzmienia doskonałą propozycją jest Rock You Like a Hurricane, Scorpionsów. Rytm tego utworu znakomicie pasuje do fazy pobudzenia z drobnymi momentami wytchnienia, kiedy można się skupić na pieszczotach. W tym zestawieniu naturalnie nie mogło zabraknąć Wicked games – ponadczasowego utworu, goszczącego niemal na każdej playliście do łóżka. Biorąc pod uwagę, jak wiele powstało coverów, na pewno odnajdziecie idealną wersję dla siebie.

Jeśli bliska jest Wam muzyka w klimacie POP – SexyBack Justina Timberlake’a i Timbalanda zdecydowanie jest dobrym wyborem. Coś z elektroniki? Spróbujcie zabawy przy Get Lucky w wykonaniu Daft Punka z udziałem Pharella Williamsa i Nile’a Rodgersa.

O co jeszcze warto zadbać, gdy decydujecie się na seks przy muzyce?

Muzyka towarzyszy nam na co dzień, a niekiedy sceny z życia aż proszą się, aby miały własną ścieżkę dźwiękową. Teraz możecie zadbać o nią sami, gdy jesteście ze sobą blisko. Zapewnia ona nie tylko odprężenie, ale i pobudza do zabawy, nadaje właściwy rytm i tempo. A przede wszystkim – pozwala w pełni skupić się na wspólnej rozrywce i rozkoszy. A jeśli zdecydujecie się na dodatkowe gadżety, które również reagują na nią – nasz internetowy sex shop ma wszystko, czego potrzebujecie. Zachęcamy do zapoznania się z ofertą!


Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *